Zapowiedź 4. etapu Vuelta a Espana 2022. 23 sierpnia (wtorek): Vitoria-Gasteiz – Laguardia (152,5 km).
Vuelta wraca domu, gdzie czeka pierwszy trudniejszy etap, prowadzący po Kraju Basków, z krótką wspinaczką na ostatnim kilometrze. Podjazdy nie są szczególnie trudne, lecz peleton przejdzie małą selekcję, albo – jeśli los będzie sprzyjał – dojedzie ucieczka.
Pierwszym miastem etapowym na Półwyspie Iberyjskim zostanie widziana regularnie na Itzulia Basque Country Vitoria-Gasteiz, stolica Baskonii. Początki miasta sięgają VI wieku, a uchodzi za jedno z najbardziej ekologicznych miast Hiszpanii. W 2012 roku został pierwszym miastem w kraju z oznaczeniem jako Zielona Stolica Europy.
Do zobaczenia w centrum są XIV-wieczna katedra, stare fortyfikacje obronne i liczne winnice. 21 czerwca 1813 roku odbyła się tu bitwa, podczas której Brytyjczycy, Hiszpanie i Portugalczycy powstrzymali prowadzonych przez Józefa Bonaparte Francuzów – to wydarzenie znacząco pomogło koalicji osiągnąć sukces w Wojnie na Półwyspie Iberyjskim.
Kolarze najpierw ruszą na północ, w kierunku zbiorników retencyjnych Urrunagako urtegia i Ullíbarri-Gamboa, by za nimi skręcić na wschód. Tu teren jest płaski i niewymagający, a trasa prowadzi przez niewielkie wioski i bezdroża. Trudniej zacznie się robić dopiero za Salvatierra. Tu rozpoczyna się podjazd pod Puerto de Opakua, na którym przez pięć kilometrów nachylenie wynosi niemal 7%. Za premią i zjazdem droga będzie nieco bardziej pofałdowana. Tu peleton minie m.in. XII-wieczny klasztor w Bernedo.
Lotna premia zaplanowana jest w Lagran, gdzie stoi XVI-wieczny kościół wybudowany w stylu Plateresco. Niewiele dalej droga zacznie ponownie prowadzić pod górę, a dokładniej na Puerto de Herrera. Podjazd ten jest dłuższy, liczy 7 kilometrów, z czego strome są pierwsze dwa, na których nachylenie dochodzi do 11%. Dłuższy jest zjazd, prowadzący do doliny rzeki Ebro.
Celem dla zawodników jest miasteczko Laguardia, leżące na wzgórzu i otoczone murem obronnym, wybudowanym na zlecenie króla Sancho VII Mocnego w XII wieku. Vuelta a Espana gościła tu tylko raz, w 1967 roku, gdy rozpoczynała się czasówka, prowadząca do Vitoria-Gasteiz, na której zwyciężył Raymond Poulidor. Te okolice specjalizują się przede wszystkim w produkcji wina.
Jako że miasteczko znajduje się na wzgórzu, do mety prowadzi krótki podjazd, nieco mocniejszy, niż mogłoby się to wydawać z książki wyścigu. Droga będzie się wznosić przez ostatnie 1100 metrów, a przez pierwsze 600 nachylenie stopniowo wzrośnie z 6% do 10%. Po krótkim wypłaszczeniu stromizna znów dojdzie do 8%. Płaskie jest tylko ostatnie 100 metrów.
Jeżeli ucieczka dostanie aprobatę peletonu, może między sobą rozstrzygnąć losy etapu. Jeżeli nie, prawdopodobny jest sprint z ograniczonego peletonu, lub atak klasykowca na końcowej ściance. Chrapkę na ten etap powinien mieć Julian Alaphilippe (Quick–Step Alpha Vinyl), podobnie jak Wout Poels (Bahrain Victorious) czy Mads Pedersen (Trek-Segafredo).
Premie górskie:
Puerto de Opakua (61,9 km – 90,6 km przed metą; 5 km; 6,9%, kat. 2)
Puerto de Herrera (138 km – 14,5 km przed metą; 7,3 km; 4,8%, kat. 3)
Lotna premia:
Lagran (118,3 km – 34,2 km przed metą)
Start honorowy do etapu o godz. 13:40, start ostry – 13:53 po 6-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 17:20-17:41.
mapki i profile: Unipublic