Kolarstwo kobiet

Tour de France Femmes 2022. Annemiek van Vleuten: “atakowanie to mój styl”

Annemiek van Vleuten potwierdziła, że jest najlepszą zawodniczką świata i na dzień przed zakończeniem Tour de France Femmes pewnie przejęła koszulkę liderki wyścigu.

Liderka ekipy Movistar Team zdeklasowała konkurencję i jest na dobrej drodze, aby jutro zrealizować cel sezonu: wygranie Giro d’Italia i Tour de France w tym samym roku.

Kilka dni temu byłam bardzo chora, więc wygranie tutaj… to coś niewiarygodnego. Pięknie jest wygrać na solo. Incroyable!

– powiedziała na mecie w Le Markstein po wygraniu siódmego etapu.

Rajd, jaki tylko Van Vleuten potrafi przeprowadzić

Van Vleuten do ataku ruszyła na 85 kilometrów przed metą 127-kilometrowego odcinka. Podjazd na Petit Ballon pozwolił jej na odczepienie wszystkich rywalek poza Demi Vollering i zbudowanie półtoraminutowej przewagi nad grupą Katarzyny Niewiadomej.

Przewaga tylko rosła. Na drugim podjeździe Van Vleuten uciekła Vollering i 54 kilometry przed metą miała minutę przewagi nad liderką SD Worx, 4:50 nad Elisą Longo Borghini i 6 minut nad grupką Niewiadomej. Na mecie, po wspinaczce na Grand Ballon, najlepsza zawodniczka świata zanotowała 3:33 przewagi nad Vollering i 5:16 nad grupką Niewiadomej.

Musiałam spróbować takiej akcji, bo miałam straty. Atakowanie to mój styl, nie czekam do finałowej wspinaczki. Zrobiłam wcześniej rekonesans podjazdu i wiedziałam, że Le Petit Ballon to trudny fragment trasy. Po sześciu dniach walki o przetrwanie i czekania chciałam doprowadzić do powstania jak największych różnic, a to oznaczało atak na pierwszej wspinaczce

– tłumaczyła swoją dzisiejszą taktykę Holenderka.

Nowa liderka wyścigu poświęciła sporo uwagi różnicy między prezentowanym poziomem i poziomem rywalek.

Jestem trochę starsza od moich koleżanek, mogę dużo trenować. Ten etap, ze względu na swoją charakterystykę, bardzo mi odpowiadał. Chcę jasno powiedzieć: czasami moje koleżanki słyszą, że powinny trenować tyle co ja, ale to nie jest przecież możliwe. Mam 39 lat, dla mnie wykonalne jest spędzanie tylu godzin na treningach. Ale to nie przyszło od razu, to wieloletni proces. Z roku na rok mogę wydłużać treningi o 5-10%. To wzmacnia mnie i podnosi mój poziom. W tym jestem naprawdę dobra i ten etap pozwolił mi to pokazać. To był naprawdę trudny odcinek i widziałam, że jeśli tylko się wykuruję, to będzie mój dzień

– objaśniała Van Vleuten.

fot. ©A.S.O. / Fabien Boukla

Holenderka dziś tryskała pewnością siebie, ale jeszcze kilka dni temu była bliska opuszczenia wyścigu.

Byłam bardzo bliska opuszczenia wyścigu. Drugiego dnia nie byłam w stanie spakować walizki. Koleżanki musiały mnie popychać. Byłam w bardzo kiepskiej dyspozycji

– przyznała, wspominając problemy żołądkowe, z jakimi borykała się po pierwszym etapie.

Nowa liderka wyścigu jutro ma przed sobą etap z metą na La Planche des Belles Filles. W klasyfikacji generalnej ma 3:14 przewagi nad Demi Vollering i 4:33 nad Katarzyną Niewiadomą.

Nie uważam, że mam to w kieszeni, ale biorąc pod uwagę to, jak czuję się na podjazdach, nie obawiam się, że jutro zostanę za rywalkami

– zaznaczyła, nie zdradzając jednak, co planuje w niedzielę.

“To nie tylko poboczne show do męskiego Tour de France”

Van Vleuten doceniła nie tylko żółtą koszulkę dla najlepszej zawodniczki Tour de France Femmes. Jej zdaniem cały wyścig okazał się udanym projektem, który już teraz jest najważniejszym wydarzeniem w kobiecym peletonie.

Tour de France Femmes przeszedł moje oczekiwania. Organizatorzy tego wyścigu wykonali niesamowitą robotę. Będąc na trasie widzisz, że to nie tylko poboczne show do męskiego Tour de France. Jest tak wielu kibiców przy drodze, że masz poczucie, że ten wyścig żyje w każdej wiosce, przez którą przejeżdżasz. Myślę, że to znakomity początek dla tego wydarzenia i że jeśli to jest punkt wyjścia, to czeka nas rozwój. Na każdym etapie jest walka o koszulki, zwycięstwa, sekundy. Tak, to w tej chwili nasz najważniejszy wyścig

– oceniła.

Żółty dotychczas kojarzył mi się jako kolor koszulki noszonej przez mężczyzn. Ale kiedy zobaczyłam Marianne Vos w koszulce liderki… Muszę powiedzieć, jest w tym coś! To piękny prezent i dodatek do tego zwycięstwa

– dodała.

fot. A.S.O. Thomas Maheux

Paweł Gadzała

Recent Posts

Muzic lepsza od Vollering | Pikulik o klapie olimpijskich przygotowań

Evita Muzic dumna z siebie. Daria Pikulik bez ogródek o tym, jak przygotowania olimpijskie wyglądają w Polsce. Marta Lach znowu…

3 maja 2024, 23:43

La Vuelta Femenina 2024: etap 6. Triumf Muzic, Vollering się umacnia

Francuzka Evita Muzic (FDJ-Suez) wygrała po wspinaczce do Laguna Negra szósty etap La Vuelta Femenina.

3 maja 2024, 19:54

Giro d’Italia 2024: etap 1 – przekroje/mapki

Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2024. 4 maja (sobota): Venaria Reale – Turyn (140 km ⭐️⭐️⭐️).

3 maja 2024, 17:36

Red Bull oficjalnie sponsorem Bora-hansgrohe | Vollering poczuła ulgę

Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…

2 maja 2024, 21:07

Zapowiedź Giro d’Italia 2024

Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…

2 maja 2024, 19:30

La Vuelta Femenina 2024: etap 5. Zabójcze tempo Demi Vollering

Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…

2 maja 2024, 17:41