Wiadomości

Tour de France 2022. Michael Matthews: “chciałem pokazać, dlaczego to robię”

Michael Matthews przeprowadził śmiałą akcję na czternastym etapie Tour de France i po raz czwarty w karierze wygrał etap największego wyścigu świata.

“Mamy to. Mamy to. Nigdy nie przestawajcie wierzyć.” To pierwsze słowa, jakie wydusił z siebie Michael Matthews na mecie etapu Tour de France w Mende.

Australijczyk po 52-kilometrowym rajdzie wygrał batalię z grupą górali i ścigającym go Alberto Bettiolem, a kilka chwil później triumfował na mecie 14. etapu Tour de France. Gdy tylko złapał oddech, krótki komunikat nadał do drużyny przez radio.

Zapytany o wiarę w siebie na mecie, zaoferował piękną dedykację dla najbliższych.

Miałem tyle wzlotów i upadków, to historia mojej kariery. Moja żona, moja córka, one wierzyły we mnie. Tyle razy upadałem, za każdym razem się podnosiłem. To zwycięstwo jest dla mojej córki. Ona ma 4 lata, chciałem jej pokazać, że ten cały czas spędzony poza domem… chciałem pokazać, dlaczego to robię

– powiedział 31-latek.

Niełatwa droga Michaela Matthewsa

Wielu kolarzy zakończyło kariery od czasu, gdy Michael Matthews odniósł swoje pierwsze zwycięstwa w najważniejszych wyścigach świata. Dwa etapy Vuelta a Espana w roku 2013 zwiastowały świetny początek zawodowej kariery mistrza świata orlików z 2010 roku.

Australijczyk to jeden z najbardziej utalentowanych i najrówniej jeżdżących kolarzy swojego pokolenia, aczkolwiek jego palmares nie odzwierciedla dobrze jego możliwości. Matthews podjął się połączenia sprinterskiego fachu z umiejętnościami pokonywania średnich i krótkich wspinaczek, co przynieść mu miało zwycięstwa w klasykach. Dziś, w wieku 31 lat, ma na koncie 39. zwycięstw, ale jeszcze więcej miejsc na podium lub w pierwszej piątce ważnych klasyków i etapów Grand Tourów.

Wygrane etapy Giro d’Italia (2014 i 2015) i Vuelta a Espana (2014) oraz koszulki lidera obu tych imprez, potwierdziły duży potencjał Australijczyka. Ten w Tour de France zadebiutował dopiero w roku 2015, a choć wyścig przejechał bez błysku, w tym samym sezonie stanął na podiach mistrzostw świata, Mediolan-San Remo i Amstel Gold Race.

fot. © BORA-hansgrohe / Stiehl Photography

Matthews zaczął polowania na etapy łączyć z trudnymi klasykami: w 2016 roku wygrał pierwszy etap Tour de France, a w pierwszej piątce ukończył szereg klasyków, w Ardenach, w Kanadzie, w Bretanii i w Katarze, podczas mistrzostw świata. Najlepszy Tour życia pojechał w 2017 roku, gdy po dwóch wygranych etapach i aktywnej jeździe zdobył maillot vert dla najlepszego sprintera.

Kombinację klasyków i Touru kontynuował w kolejnych latach. Brązowy medal mistrzostw świata zdobył w 2017, rok później wygrał oba klasyki w Kanadzie, na brukach pokazał się drugim miejscem w BinkBank Tour. Zwycięstwa etapowe na Grand Tourach nie przychodziły: raz na skutek wycofania się, innym razem nie z braku prób, a szczęścia. Bez względu na reprezentowaną ekipę, Matthews potrafił zakręcić się w czołówce Mediolan-San Remo czy ardeńskich klasyków, a po drodze wygrać etapy wiosennych etapówek. Po raz ostatni w ważnym wyścigu jednodniowym triumfował w sierpniu 2020 roku, wygrywając Bretagne Classic.

Pierwszy taki sukces od prawie dwóch lat

Tour de France w tym roku nie szedł po myśli Michaela Matthewsa. Lider BikeExchange-Jayco był faworytem dwóch pagórkowatych etapów, ale na obu finiszował drugi: raz za Tadejem Pogacarem, drugi raz za Woutem van Aertem.

Matthews na górzystym etapie w Masywie Centralnym miał świadomość, że o zwycięstwo powalczy ucieczka. Do takiej, 23-osobowej udało mu się dołączyć, aczkolwiek mina zrzedła mu, gdy policzył jadących w niej górali. Dojechanie z nimi do ostatniej wspinaczki, stromej ścianki w Mende, nie wchodziło w grę, jeśli Australijczyk chciał liczyć na wygraną.

Wczorajszy etap naprawdę mi odpowiadał, w ogóle ten blok etapów piątek-niedziela to odcinki, na które się nastawialiśmy. Wczoraj poszło naprawdę źle, chłopki pracowali na Dylana [Groenewegena], ale trochę zabrakło. Dziś miałem ostatnią okazję, byłem już dwa razy drugi. Chciałem pokazać wszystkim, że nie jestem tylko sprinterem, potrafię pojechać też w taki sposób

– relacjonował.

Mimo wysiłku włożonego w zbudowanie 30-sekundowej przewagi nad grupką pościgową, Matthews na Montée Jalabert od razu ruszył do ataku. Kolarz BikeExchange-Jayco 3-kilometrową ściankę podjeżdżał niczym Mur de Huy, ale gdy dopadł go Alberto Bettiol, zdawało się, że wszystkie te wysiłki poszły na marne.

Michael Matthews trzymał się Włocha, tracił kilka, potem kilkanaście długości roweru, ale ani na chwilę nie odpuścił. Stromizna wchodziła w nogi, ale “Bling” robił swoje i przed szczytem zdołał się zdobyć na ostatnie przyspieszenie. Bettiola złapał i od razu poprawił. To rozstrzygnęło losy etapu.

Na ostatnim podjeździe myślałem tylko o mojej córce i żonie, o tym ile wyrzeczeń kosztuje je to, żebym ja mógł spełniać swoje marzenia. Mam nadzieję, że pokazałem, dla jakich celów tyle poświęcamy

– zakończył.

Originally tweeted by Tour de France™ (@LeTour) on 16 July 2022, 17:55.

Paweł Gadzała

Recent Posts

Vollering z wiatrem | Pogacar po marzenie | Wynik kariery Markus | Tro-Bro Leon dla De Lie

Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…

5 maja 2024, 19:54

Ściana płaczu 2024

Ściana płaczu, czyli osiągnięcia polskich kolarek i kolarzy w wyścigach z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej w sezonie 2024.

5 maja 2024, 19:30

Giro d’Italia 2024: etap 3 – przekroje/mapki

Zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2024. 6 maja (poniedziałek): Novara – Fossano (166 km ⭐️⭐️).

5 maja 2024, 18:20

Giro d’Italia 2024: etap 2. Triumf Tadeja Pogacara na Oropie

Słoweniec Tadej Pogacar po podjeździe do Santuario della Madonna Nera di Oropa sięgnął po zwycięstwo w drugim dniu Giro d’Italia.

5 maja 2024, 17:25

La Vuelta Femenina 2024: etap 8. Podwójny triumf Demi Vollering

Holenderka Demi Vollering zwyciężyła na ostatnim etapie La Vuelta Femenina. Pieczętując tym swój triumf w klasyfikacji generalnej wyścigu.

5 maja 2024, 13:58

Podia Lach i Pikulik | Bęben najlepszy w Grudziądzu | Narvaez nie dał się Pogacarowi

Polskie kolarstwo jest kobietą. Narvaez popsuł plany Pogacara. Tiberi podpisał nowy kontrakt. Wiadomości i wyniki z 4 maja.

4 maja 2024, 21:16