Wiadomości

Tour de France 2022. Jak Pogacar uciekł Matthewsowi w Longwy

Michael Matthews zdawał się murowanym faworytem do zwycięstwa na szóstym etapie Tour de France. Australijczykowi na ostatnich 400 metrach uciekł jednak, nieco niespodziewanie, Tadej Pogacar.

Próbowałem, próbowałem wszystkiego i skończyłem jako drugi

– skwitował swój występ w Longwy Michael Matthews.

Po 220 kilometrach wariackiej gonitwy finałowe wspinaczki do Longwy nie stanowiły okazji dla klasykowców i uciekinierów, ale za kluczowe zostały uznane przez zespoły walczące w klasyfikacji generalnej. Ich dyrektorzy, mając świadomość, że na trzech ostatnich kilometrach etapu nie ma strefy ochronnej, chcieli uniknąć strat i dowieźć liderów do mety w jednym kawałku.

Szanse Michaela Matthewsa stały i tak wysoko. Australijczyk z kolegami z BikeExchange-Jayco zajął dobrą pozycję w finale i czekał na finisz z okrojonej grupki. W tej, wśród górali i grandtourowców, teoretycznie nie powinien mieć kłopotów z wygraniem finiszu.

Na ostatni kilometr grupkę wprowadził Brandon McNulty, na kole mając Pogacara, Toma Pidcocka i Matthewsa. Sytuacja zmieniła się na 400 metrów przed metą. Po przyspieszeniu Primoza Roglica natychmiast podniósł się Pogacar, a za nim powstała wyrwa.

Wiedziałem, że trzeba być na kole Pogacara i walczyłem o nie z Pidcockiem. Pomyślałem, że jesteśmy na przedzie trochę za wcześnie, więc go wpuściłem. On nie zdołał odpowiedzieć na przyspieszenie, Tadej zrobił kilka metrów przewagi. Próbowałem doskoczyć, ale to było za późno

– tłumaczył na mecie lider BikeExchange-Jayco.

Za wyprzedzającym Roglica Pogacarem próbował podążyć David Gaudu. Niemoc Pidcocka w tym punkcie sprawiła, że Matthews przechodził z dalszej pozycji i choć jego wysiłek wystarczył, aby ograć całą stawkę, do najlepszego młodzieżowca wyścigu zabrakło kilku metrów.

Gaudu, który umiejętności finiszowania na pagórkach pokazał już miejscem na podium Liege-Bastogne-Liege (2021), ze swojego występu był zadowolony.

Każdego piekły mięśnie w tym sprincie. Zdołałem się dobrze ustawić: wybrałem koło Roglica, który ruszył, jak to on, 400 metrów przed metą. Wiatr mieliśmy w twarz, więc trochę zwolniliśmy. Pogacar wyrwał się jako jedyny 250 metrów przed metą. Nie mam się czego wstydzić, bo to był eksplozywny finisz

– komentował.

25-letni Francuz w klasyfikacji generalnej wozi na ramionach nadzieje ekipy Groupama-FDJ. Póki co jest dziesiąty, do Pogacara ma 1:02 straty i czeka na piątkowe starcie na La Planche de Belles Filles.

Jutrzejszy etap będzie kluczowy. Trzeba dobrze odpocząć. Pogacar ma już koszulkę i wygrał etap, ale jutro też może chcieć wygrać. Trzeba być na to gotowym fizycznie i psychicznie. Jutro zaczyna się nowy Tour. Idzie nam dobrze, musimy utrzymać koncentrację

– podkreślił.

Redakcja rowery.org

Recent Posts

Red Bull oficjalnie sponsorem Bora-hansgrohe | Vollering poczuła ulgę

Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości i wyniki z czwartku, 2…

2 maja 2024, 21:07

Zapowiedź Giro d’Italia 2024

Sezon Wielkich Tourów obejmuje swe rządy. Przed kolarzami trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa Giro d'Italia.

2 maja 2024, 19:30

La Vuelta Femenina 2024: etap 5. Zabójcze tempo Demi Vollering

Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…

2 maja 2024, 17:41

Plan i szczęście Faulkner | Włodarczyk wraca do ścigania | Buchmann rozczarowany

Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.

1 maja 2024, 20:27

La Vuelta Femenina 2024: etap 4. Kristen Faulkner po dniu na rantach

Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.

1 maja 2024, 17:32

Eschborn-Frankfurt 2024. Maxim van Gils wyczuł moment

Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.

1 maja 2024, 17:10