Danielo - odzież kolarska

“Niech zgadują”. Porte i spółka gotowi wesprzeć Carapaza na Giro d’Italia

Richard Carapaz na trasie Vuelta a Espana w złotym kasku mistrza olimpijskiego

Jaki pomysł na wygranie Giro d’Italia mają Richard Carapaz i ekipa Ineos Grenadiers?

Mistrz olimpijski przystępuje do wyścigu jako faworyt, a do tego w ekipie, która jest zdolna wziąć na siebie ciężar prowadzenia wyścigu. Z jednej strony mamy zatem świetnego górala, kolarza szybkiego na finiszu, niezłego czasowca, ale przede wszystkim zawodnika, którego kolejny ruch trudno przewidzieć. Z drugiej strony jego otoczenie to zespół, który będzie w stanie wysokim tempem przejechać górskie etapy i nie pozwolić rywalom na zbyt wiele.

To połączenie daje brytyjskiemu zespołowi więcej możliwości w zakresie taktyki.

Jeśli będziemy musieli wrócić do starej taktyki jeżdżenia pociągiem Sky, to tak zrobimy. Zrobimy to, co trzeba, aby wygrać. Richard pokazał w Katalonii, że nie obawia się ataków z daleka. Niech zgadują [co zrobimy]

– powiedział przed startem Richie Porte.

Porte, który jedzie swój ostatni Grand Tour w karierze, oraz Jonathan Castroviejo to dwójka doświadczonych wiarusów, na których opiera się zespół Carapaza. Pomogą siły Pavla Sivakova i Jhonatana Narvaeza, zapał Bena Tuletta oraz doświadczenie Bena Swifta i Salvatore Puccio.

Każdy z nas wie, po co przyjechaliśmy. Naszą siłą jest to, że mamy grupę kolarzy, którzy mają ten sam cel, którzy są przygotowani, i którzy są gotowi sobie pomagać

– zaznaczył Carapaz na spotkaniu z mediami.

Jestem gotowy, przyjechałem po jak najlepszy wynik i chcę walczyć o zwycięstwo

– zapewnił.

28-latek na Węgry przyjechał po obozie treningowym w Ekwadorze, mając za sobą kilka niezłych występów w wiosennych wyścigach. Wprawdzie pierwsze starty skomplikowały choroby, ale w marcu Carapaz śmiałą akcją z Sergio Higuitą rozbił układ klasyfikacji Volta a Catalunya i zapisał na koncie wygrany etap i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Czy na Giro szykuje ataki z daleka, które zaskoczą rywali?

Trzeba dobrze znać swoje możliwości i wtedy sprawdzać, co jest możliwe. Takie ataki ostatnio są w modzie. Giro nie wygrywa się jednego dnia. Widzieliśmy jednak wiele niespodzianek na trasie, czasami najtrudniejsze etapy nie okazują się decydujące.