Danielo - odzież kolarska

Wyścig dwóch kontynentów. Zapowiedź Tour of Türkiye 2022

kolarze CCC Sprandi Polkowice

57. edycja Presidential Cycling Tour of Türkiye odbędzie się w cieniu wiosennych klasyków, ale wyścig na tureckich drogach jako jedyny w kalendarzu połączy dwa kontynenty: Europę i Azję.

Wyścig rozpoczyna się w niedzielę, 10 kwietnia, w Bodrum nad morzem Egejskim. Przed kolarzami osiem etapów, a na liście startowej znajdziemy 25 zespołów, w tym 6 WorldTeamów.

W tym roku na starcie zabrakło “biało-czerwonych”.

Historia

W 2008 roku wyścig Tour of Türkiye, wtedy występujący pod nazwą Tour of Turkey, zmienił kategorię na .1, a do Turcji zaczęli przyjeżdżać coraz lepsi kolarze. Do rozwoju wyścig przyczyniła się również prowadzona na żywo transmisja telewizyjna i większa ekspozycja w międzynarodowych mediach.

Z czasem wyścig dorobił się kategorii .HC, a nawet krótkiego epizodu w WorldTourze (2017-2019). W międzyczasie nie obyło się bez problemów organizacyjnych, zmiany właściciela, późnego ogłaszania trasy czy słabszej obsady w niektórych edycjach.

Rekordziści

W nowoczesnej erze wyścigu jeszcze żaden zawodnik nie wygrał Tour of Türkiye dwukrotnie. Najbliżej tego wyczynu był Hiszpan David Garcia Dapena, który w barwach Xacobeo-Galicia triumfował w 2008 roku, a rok później zajął 3. miejsce.

Rekordzistami w liczbie wygranych etapów są Mark Cavendish i Andre Grepiel – 11. Do tego wyniku postara zbliżyć się Sam Bennett. Irlandczyk wygrał 9 odcinków Tour of Turkey, wszystkie w trakcie worldtourowej przygody tej imprezy).

Najwyżej w generalce był Bartosz Huzarski – 6. w 2011 roku. 8. lokatę zajmowali Michał Gołaś (2012), Tomasz Marczyński (2015) i Przemysław Niemiec (2017).

Trasa Tour of Türkiye 2022

10 kwietnia – etap 1: Bodrum – Kuşadası (207 km)

Wyścig rozpocznie się Bodrum, popularnym kurorcie wakacyjnym ulokowanym nad Morzem Egejskim. Trzy górskie premie po drodze do Kuşadası postraszą sprinterów. Szczególnie ostatnia z nich jest wyjątkowo kąśliwa – 4,1 kilometra i 8,6% średniego nachylenia.

Dlatego w optymistycznym wariancie chciałbym zobaczyć finisz małej grupy, poprzedzony harcami faworytów generalki. Jednak nie zdziwi mnie powolne tempo i walka sprinterów.

11 kwietnia – etap 2: Selçuk (Efes) – Alaçatı (158 km)

Dzień sprinterów. Startujemy z Selçuk, miasta założonego na ruinach starożytnego Efezu. Finisz w Alaçatı na obrzeżach Izmiru.

12 kwietnia – etap 3: Çeşme – İzmir (Karşıyaka) (123 km)

Płasko, płasko, płasko. Ruszamy z Çeşme, co po turecku znaczy “fontanna”. Nazwa miasta nie jest przypadkowa, bo nawiązuje do licznych fontann ulokowanych w całym mieście.

W finale przenosimy się do Izmiru, a konkretnie północnej dzielnicy Karşıyaka, która znana jest głównie z zespołu koszykarskiego Pinar Karşıyaka.

13 kwietnia – etap 4: Izmir (Konak) – Manisa (Spil) (147 km)

Czwartego dnia organizatorzy zaplanowali królewski odcinek wyścigu w Parku Narodowym Spil Daği. To etap w stylu unipuerto tylko z jedną wspinaczką. Finałowy podjazd liczy sobie 14,2 kilometra o średnim nachyleniu 7%.

14 kwietnia – etap 5: Manisa – Ayvalık (192 km)

Kolejna szansa dla najszybszych kolarzy w peletonie.

15 kwietnia – etap 6: Edremit (Akçay) – Eceabat (205 km)

Finisz na wymęczenie – końcowy podjazd ma 1,6 km o średnim nachyleniu 5,6%. Taka końcówka faworyzuje mocniejszych sprinterów w typie Caleba Ewana, lecz nie można wykluczyć, że do głosu dojdą faworyci generalki. W 2019 roku wygrał tutaj Sam Bennett, ale za nim przyjechali właśnie górale i puncherzy.

Metę etapu wyznaczono przy pomniku 57. pułku piechoty. Podczas I wojny światowej na tych terenach walki toczyli żołnierze tureccy z siłami sprzymierzonymi. Operację wojskową znamy dzisiaj jako kampania dardanelska.

16 kwietnia – etap 7: Gallipoli – Tekirdağ (135 km)

Etap zagadka. Dwie górskie premie 2. kategorii mogą, ale nie powinny zaszkodzić sprinterom przed finiszem w Tekirdağ.

17 kwietnia – etap 8: Stambuł – Stambuł (136 km)

Po roku przerwy ostatni etap wyścigu powraca do Stambułu, największego miasta Turcji. Po łagodnym starcie zawodnicy pokonają 4 rundy z finałową ścianką o długości 800 metrów i nachyleniu 7,4%.

Faworytem odcinka wydaje się Caleb Ewan. Australijczyk zazwyczaj nie ma sobie równych na takich dynamicznych finiszach. Wśród faworytów generalki mogą powstać niewielkie różnice, które ostatecznie zadecydują o losach całego wyścigu.

Meta została ulokowana po europejskiej stronie miasta w dzielnicy Beyoğlu przy Placu Taksim. To miejsc uznawane było za wizytówkę nowoczesnego i świeckiego Stambułu, ale niedawno władze postawiły w pobliżu imponujący meczet Taksim.

Faworyci Tour of Türkiye 2022

Faworytem nr 1 jest Nairo Quintana (Arkea-Samsic). Kolumbijczyk znakomicie radzi sobie w tzw. “ogórkach”. I choć brakuje mu do najlepszych w worldtourowych etapówkach, to w Turcji nie powinien znaleźć pogromcy.

Niespodziankę może sprawić Henri Vandenabeele (Team DSM). Młody Belg ściga się w tym sezonie bardzo aktywnie i często atakuje, ale zagadką pozostaje jego forma na dłuższych podjazdach.

Kolejnym pretendentem jest Jay Vine (Alpecin-Fenix), który był 2. w ubiegłym roku. Niestety Australijczyk notuje w tym roku DNFy, a gdy włącza się do walki na górskich etapach, ma już dużą stratę do rywali.

Warto śledzić także poczynania Harma Vanhoucke (Lotto Soudal), Kevina Colleoniego (Team BikeExchange-Jayco) oraz drugiego z braci Johannessenów, Andreasa z Uno-X.

Sprinterzy

Już tradycyjnie turecki wyścig przyciąga na start mocnych sprinterów.

Sam Bennett (Bora-hansgrohe) postara się znaleźć właściwy rytm po bardzo przeciętnym początku sezonu. Irlandczyk pozostaje bez zwycięstwa w tym sezonie. W jego zastępstwie może finiszować Danny van Poppel, który był ostatnio 2. w Scheldeprijs, albo utalentowany torowiec Matthew Walls.

Mocny pociąg przywozi do Turcji Lotto Soudal. Caleb Ewan może liczyć na wsparcie całego pociągu, a 8-dniowa etapówka będzie idealnym sprawdzianem przed Giro d’Italia. Australijczyk jest podrażniony i głodny sukcesu. Choroba wyeliminowała go z Mediolan-San Remo, właśnie wtedy, kiedy wydawało się, że jego forma wspinaczkowa osiągnęła najwyższy poziom.

Na ścieżkę zwycięstw chciałby wrócić Jasper Philipsen (Alpecin-Fenix). Belg po udanym występie na UAE Tour, gdzie wygrał dwa etapy, nie dopisał kolejnych sukcesów do swojego konta. Opcją rezerwową będzie Jakub Mareczko.

Kaden Groves (Team BikeExchange-Jayco) poczynił w tym sezonie niesamowity progres. “Kangur” regularnie melduje się na czołowych miejscach. Potrafi przejechać także dłuższe podjazdy, dlatego śmiało można ochrzcić go nowym Matthewsem.

Nacer Bouhanni (Arkea-Samsic) musi podzielić się miejsce z Nairo Quintaną. “Bokser” z krótkim pociągiem nie będzie miał łatwego zadania.

Sprinterzy DSM wciąż szukają pierwszego zwycięstwa dla swojego zespołu. Cees Bol notuje prawie same DNFy, a Alberto Dainese często gubi pozycję na finiszowych metrach. Dlatego najlepszą opcją jest Sam Welsford, 3. kolarz Scheldeprijs.

Na liście startowej znajdziemy także zeszłorocznego zwycięzcę etapowego i pierwszego lidera Arvida de Kleijna (Human Powered Health), szybkiego Itamana Einhorna (Israel-Premier Tech) oraz mistrza Estonii Mikhela Raima (Burgos-BH).