Danielo - odzież kolarska

Lista nieoczywista. Kogo śledzić podczas Ronde van Vlaanderen?

cień kolarza na odcinku brukowym

Lista nieoczywista na Ronde van Vlaanderen: wyróżniamy dziesiątkę zawodniczek i zawodników, na których warto zwrócić uwagę w trakcie Wyścigów Dookoła Flandrii.

Brukowany monument zostanie rozegrany w niedzielę, 3 kwietnia. Trasa “De Ronde” z podwójną kombinacją Oude Kwaremont i Paterberg nie daje nadziei na wygraną zawodnikom i zawodniczkom z drugiego szeregu, ale nie znaczy to, że na flandryjskich brukach brakuje niespodzianek.

Najnowsza historia wyścigu jest bogata w takie historie.

W 2018 roku markę klasykowca wyrobił sobie późniejszy mistrz świata Mads Pedersen. Duńczyk przyjechał na drugim miejscu, imponując niezwykłą walecznością w swoim debiucie. Sezon później objawił się inny talent z Półwyspu Jutlandzkiego, Kasper Asgreen. Kolarz Quick-Step także uplasował się na drugim stopniu podium, o kilka sekund uprzedzając spóźnioną grupkę faworytów. Dwa lata później sam wygrał “De Ronde”.

Kluczową rolę może odegrać pogoda. W Belgii spadł śnieg i choć prognozy zapowiadają 9 stopni powyżej zera, to na porannym starcie wyścigu temperatura ledwo sięgnie plusowych wartości. Biały puch i błoto na poboczu nikogo nie zdziwi. Będzie nerwowo w peletonie oraz ślisko na brukach.

Kogo śledzić podczas tegorocznej odsłony Ronde van Vlaanderen?

Tiesj Benoot (Jumbo-Visma)

Co drugi zawodnik Dwars door Vlaanderen i członek najmocniejszego zespołu robi na Liście nieoczywistej? Choroba Wouta van Aerta zmusza Jumbo-Visma do poszukania rezerwowych opcji.

Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Christophe Laporte, jeden z najmocniejszych zawodników kampanii północnych klasyków… ale Francuz nie odjedzie bez ogona rywali. Natomiast Benoot nie potwierdził jeszcze nowego poziomu na brukowanych bergach. Dwars door Vlaanderen to wyścig rozgrywany głównie na asfaltowych wzniesieniach, które bardziej sprzyjają jego profilowi. Na brukach odstawał od kolegów, ale także od kilku przeciwników.

Dlatego jego atak w niespodziewanym momencie (à la Terpstra 2018), po wcześniejszym ograniczeniu grupki faworytów, byłby idealnym rozwiązaniem.

Marta Cavalli (FDJ Nouvelle-Aquitaine Futuroscope)

Włoszka rozpoczęła sezon z przytupem, od 3. miejsca w Setmana Valenciana, ale później los nie był dla niej łaskawy. Cavalli przytrafiły się drobne problemy zdrowotne, które wyeliminowały ją z kilku startów. Podczas Trofeo Alfredo Binda dała oznaki dobrej formy, kiedy jechała na czołowych pozycjach na podjazdach i próbowała atakować.

W “De Ronde” Włoszka startowała czterokrotnie. Trzy razy dotarła do mety, zajmując wysokie pozycje. Szóste miejsce w zeszłym roku daje jej solidne referencje.

Matis Louvel (Arkea Samsic)

Francuz od początku sezonu jest “w gazie”, zresztą podobnie jak jego zespołowi koledzy, który skutecznie walczą o przepustkę do WorldTouru. Co prawda wcześniej Louvel mógł pochwalić się zwycięstwem w hiszpańskim klasyku Vuelta a Castilla y Leon, ale dopiero teraz wskoczył na wyższy poziom.

Aktywna jazda w mniejszych wyścigach potwierdzona miejscami na podium oraz solidne występy na brukach. 22-latek może wskoczyć do czołowej dziesiątki, o ile nie pokona go dystans “De Ronde”.

Valentin Madouas (Groupama-FDJ)

Do tego sezonu Valentin Madouas pokazywał głównie smykałkę do po jazdy pofałdowanym terenie. Francuz potrafił wygrać mniejszy klasyk oraz zająć wysokie miejsce w generalce Giro d’Italia.

Teraz utalentowany 25-latek buduje także renomę niezłego speca od jazdy po brukach. 7. miejsce w E3 i 11. w Dwars door Vlaanderen, udokumentowane ofensywnym ściganiem, świadczą o jego umiejętnościach i wysokiej formie przed najważniejszym startem kampanii północnej. Dodatkowo rywale mogą zlekceważyć kolarza Groupamy, patrząc na jego zespołowego kolegę Stefana Künga.

Ben Turner (Ineos Grenadiers)

Odkrycie “Grenadierów”. Jeden z najlepszych transferów z przedsezonowego zaciągu młodzików. Brytyjczyk znakomicie wpisuje się w aktualne trendy w światowym peletonie, bo ma przełajowy background.

Turner wszedł do peletonu płynnie. Jego umiejętność zobaczyliśmy podczas Dwars door Vlaanderen, gdzie razem z Tomem Pidcockiem rozerwał grupę na jednym z bergów, a ostatecznie uplasował się na 8. miejscu. Wcześniej jeździł bardzo aktywnie, atakując na brukowej sekcji w Grand Prix de Denain.

Fred Wright (Bahrain Victorious)

Brytyjczyk rozpoczął sezon pechowo. Ściganie na wietrznym etapie Saudi Tour przypłacił złamaną ręką i przymusową pauzą. Wright powrócił w niezłym stylu, pomagając zespołowym kolegom podczas klasyków. Na trasie Paryż-Nicea radził sobie nieźle na dłuższych podjazdach.

Indywidualnie nie zapisał jeszcze konkretnego wyniku na swoim koncie, ale przy sprzyjających okolicznościach może namieszać na polach Flandrii.

W ekipie znad Zatoki Perskiej oczy wszystkich będą zwrócone na Mateja Mohorica, dlatego nie zaskoczy mnie zaczepna akcja Brytyjczyka. Londyńczyk dysponuje niezłym finiszem, który może zaprowadzić go do pozycji w pierwszej dziesiątce.

Pfeiffer Georgi (Team DSM)

Brytyjka przez większość dotychczasowych startów była skupiona na pomocy sprinterce Lorenie Wiebes. Holenderka już drugi sezon jest najjaśniejszym punktem swojego zespołu, wliczając także męską i młodzieżową formację.

Georgi dostała wreszcie wolną rękę podczas Dwars door Vlaanderen. Z tej szansy skorzystała, zajmując 4. pozycję po wyrównanym finiszu. W weekend przyjechała w głównej grupie w Gandawa-Wevelgem, więc brukowane podjazdy jej nie straszne, a warto wspomnieć, że kobiety pierwszy raz w historii pokonywały Kemmelberg od strony Ossuaire. Przy bardziej selektywnym wyścigu, w czym może pomóc pogoda, 21-latka może wyróżnić się w debiucie.

Dodatkowe wyróżnienia

Klubowa koleżanka Marty Lach, Maria Giulia Confalonieri, rozkręca się z wyścigu na wyścigu. Podium Włoszki na Gandawie sygnalizuje jej wysoką formę i dobrą dyspozycję na finiszowym metrach. Mimo kilku startów w “De Ronde”, nie wskoczyła jeszcze do pierwszej dziesiątki tego wyścigu. Czas na przełamanie.

W wyścigu mężczyzn nie należy lekceważyć kolarzy Uno-X, którzy potrafią zaskoczyć w każdym terenie. Liderem zespołu będzie Rasmus Tiller. Norweg już w zeszłym roku zajął 6. miejsce w “De Ronde”, sprawiając niespodziankę.

Innym nieoczywistym kandydatem do wysokiego miejsca jest Arjen Livyns z ekipy Bingoal Pauwels Sauces WB. Belg ma kilka przyzwoitych wyników w klasykach, jak na kolarza z drugiej dywizji. Dobra postawa w Ronde van Vlaanderen może zaowocować transferem do WorldTouru, więc motywacji mu nie zabraknie.

Niemal w ciemno można zakładać ucieczkę Johana Jacobsa. Szwajcar z Movistaru ucieka niemal w każdym większym klasyku tego sezonu.