Kuurne-Bruksela-Kuurne 2022. Taco van der Hoorn miał plan

autor: Redakcja rowery.org :: 27 lutego 2022, 23:03

Taco van der Hoorn na mecie etapu Giro d'Italia

fot. Massimo Paolone/LaPresse

Taco van der Hoorn wywalczył miejsce w czołówce Kuurne-Bruksela-Kuurne po całodniowej ucieczce. Holender atak zaplanował już cztery miesiące temu.

Gdy Fabio Jakobsen rozpędzał się na ostatnich metrach Kuurne-Bruksela-Kuurne, dwóch uciekinierów zdawało się pogodzonych ze swoim losem. Trzeci oglądał się i mimo że zmęczone nogi nie pozwalały na podniesienie się z siodełka, dokręcał, próbując w chaotycznym sprincie wyrwać coś dla siebie.

Taco van der Hoorn po całodniowej ucieczce dla ekipy Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux wywalczył 10. miejsce. Holender zabrał się do ucieczki dnia, następnie złapał się do grupki faworytów, a 20 kilometrów przed metą zdołał ponownie odjechać. Jego akcja zakończona została 50 metrów przed metą.

Peleton gonił nas mocno, więc musieliśmy atakować, żeby utrzymać się na czele do ostatniego podjazdu. Grupa pościgowa złapała nas nieco wcześniej niż się spodziewaliśmy, ale udało mi się utrzymać ich tempo. To, że byłem w stanie odpowiedzieć na atak Narvaeza i Laporte’a po takim dniu, pokazuje jak dobry miałem dzień

– mówił na mecie.

Taco van der Hoorn w maju 2021 roku uciekł peletonowi na etapie Giro d’Italia. Niespodziewany triumf uciekiniera był jednym z jaśniejszych punktów wyścigu, a Van der Hoorna zmienił, zdawać by się mogło, w zawodnika lepiej wybierającego ofensywne akcje.

28-latek w kolejnych miesiącach wygrał etap Benelux Tour oraz mniejszy wyścig Omloop van het Houtland Middelkerke-Lichtervelde (1.1) i zajął drugie miejsce w Antwerp Port Classic.

Do zdobycia Kuurne-Bruksela-Kuurne Holender zaczął się przygotowywać już w tamtym roku.

W listopadzie usiedliśmy z dyrektorami sportowymi i zaczęliśmy planować atak na trasie Kuurne-Bruksela-Kuurne. Założyliśmy, że można przetrwać podjazdy na czele w ucieczce dnia

– wyjaśnił.

Zwycięstwo było w zasięgu, walczyłem o nie. Wielka szkoda, że peleton złapał nas 50 metrów przed metą. To była świetna okazja na wygranie klasyku. Chcę dobrze wypocząć przed Le Samyn, to mój kolejny cel

– zapowiedział.