Danielo - odzież kolarska

Sprawa „Opi-Omi” trafiła do sądu

Osoba, która doprowadziła do wielkiej kraksy na pierwszym etapie tegorocznego Tour de France stanie w czwartek przed sądem.

Francuskie media informują, że kobieta, która przed rozpędzonym peletonem trzymała tekturowy baner z napisem “Allez Opi-Omi”, powodując przez to kraksę, stanie przed francuskim sądem karnym w Breście, pod zarzutem “narażania innych na niebezpieczeństwo” oraz “nieumyślnego spowodowania obrażeń”.

31-letniej mieszkance regionu Finistere grozi grzywna w wysokości do 15 tys. euro i rok pozbawienia wolności.

Kobieta po spowodowaniu wypadku, w którym ucierpiało około 50 zawodników, początkowo ukrywała się, ale po kilku dniach oddała się w ręce lokalnych władz. Organizator Tour de France nie zechciał skierować sprawy do sądu, zrobił to natomiast Związek Kolarzy Zawodowych (CPA).

Szkody poniesione przez kolarzy są natury fizycznej, psychicznej i ekonomicznej. Sportowiec miesiącami przygotowuje się do Grand Touru i jest nie do przyjęcia, by cała jego ciężka praca, praca jego rodziny, personelu i zespołu została w jednej chwili zniweczona przez dążenie do popularności tych, którzy powinni uczestniczyć w tym wydarzeniu, nie stając się jego bohaterami. Jesteśmy pewni, że widz nie chciał celowo nikogo skrzywdzić, ale swoją nieostrożnością naraził zdrowie i sezon więcej niż jednego z naszych członków

– powiedział prezydent CPA Gianni Bugno w ”Ouest-France”.

Odszkodowanie w wysokości jednego euro, o które poprosiliśmy, nie pokrywa kosztów złamania obu rąk Marca Solera, ani konsekwencji, jakie poniósł Tony Martin i inni kolarze, którzy znaleźli się na ziemi, ale ma wartość symboliczną

– dodał były zawodowiec.