Danielo - odzież kolarska

Miguel Angel Lopez wróci do Astany?

Wygląda na to, że przygoda Miguela Angela Lopeza z Movistar Team nie potrwa długo. Szef drużyn, Eusebio Unzue, rozważa rozwiązanie obowiązującego do 2023 roku kontraktu z Kolumbijczykiem.

Lopez podpadł na przedostatnim etapie Vuelta a Espana. Dwa dni po zwycięstwie na Alto de Gamoniteiro został za główną grupą i nie potrafił do niej na powrót dołączyć. Około 20 kilometrów przed metą, gdy wiedział, że miejsce na podium wyścigu wypuścił z rąk, samowolnie zrezygnował z dalszej jazdy.

Taka niesubordynacja raczej nie przejdzie bez konsekwencji,

Chcemy nabrać trochę dystansu do tej sprawy, przeanalizować Vueltę i za kilka dni podjąć ostateczną decyzję. Lopez znalazł się w położeniu, którego nie był w stanie rozwiązać i myślę, że to wytworzyło w nim pewien rodzaj frustracji, co doprowadziło do najgorszej możliwej decyzji, jaką było porzucenie wyścigu, po całej pracy wykonanej przez jego kolegów z drużyny. Okazał im wszystkim brak szacunku, plus oczywiście naszym sponsorom i samemu wyścigowi

– stwierdził Unzue w radiu „Onda Cero”.

27-letni Lopez łączony już jest z grupą Astana, w której ponowne rządy objął Aleksander Winokurow. Kolumbijczyk spędził tam sześć pierwszych lat zawodowej kariery, nim przyjął ofertę Movistaru.

5 Comments

  1. Marcraft

    9 września 2021, 17:45 o 17:45

    zachowuje się jak dziecko

  2. Konrad

    9 września 2021, 19:01 o 19:01

    Rzekomo dyrektor sportowy zakazał gonienia odjazdu, ponieważ obawiał się, że może na tym skorzystać Bernal. Poświęcili Lopeza. Sprawa jest bardziej skomplikowana niż to jest opisywane.

  3. reko

    9 września 2021, 22:46 o 22:46

    Dokładnie…tam jest drugie dno, a kierownictwo drużyny słynie z bezwzględnych decyzji ( patrz Soler jadący po zwycięstwo etapowe i cofnięty do pomocy ). Jeśli dostał team order to jednak trochę słabo…

  4. jasiek

    10 września 2021, 12:38 o 12:38

    Obejrzałem tę sytuację jeszcze raz i widać wyraźnie, że Lopez nie dał rady pojechać za kolarzem Bahrajnu i po prostu został za grupą lidera. Potem musiał pracować sam, bo żaden kolarz w grupie, w której jechał nie chciał dać mu zmiany. Także Bernal ! A że w grupie lidera mocno pracowali kolarze Bahrajnu, więc nie miał szans sam jeden dogonić grupy Roglicia. Team order w tej sytuacji mógł dotyczyć tylko tego, żeby przestał wypruwać sobie żyły, bo to i tak nic nie da. Tyle!
    Lopez sam jest sobie winien. Nie powinien oczekiwać, że dyrektorzy wycofają Masa, żeby ten ratował dla niego trzecie miejsce. A innych kolarzy do pomocy Kolumbijczykowi nie było.

  5. sebix

    10 września 2021, 13:35 o 13:35

    Eusebio Unzue to specyficzny gość. W jego drużynie “niehiszpańscy” liderzy zawsze mieli jakieś problemy, np. Quintana, Carapaz teraz Lopez i odchodzili w atmosferze awantury. Pobyt Sylwestra Szmyda w tej ekipie też był co najmniej “dziwny”. I te jego taktyczne majstersztyki: jedziemy na trzech liderów dzięki temu żaden nie stanie na podium ale wygramy drużynówkę.