Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2021. Pogacar: “To zawsze była zabawa”

Tadej Pogacar kolarstwem się bawi. Kolarz UAE Team Emirates ani przez moment nie znajdował się w poważnych opałach i po dwóch etapowych zwycięstwach w Pirenejach zmierza ku drugiej z rzędu wygranej w Tour de France.

Trzeci etapowy triumf, drugi w koszulce lidera wyścigu, sprawił, że przepytujący na mecie etapowych zwycięzców nie widział potrzeby pytania Słoweńca o odczucia. “Dla Ciebie to zabawa”, zagaił.

Jasne. To zawsze była zabawa, od kiedy zacząłem jako dziecko. Cieszę się, że mogę się nadal bawić

– odparł 22-letni lider wyścigu.

Pogacar wczoraj wygrał etap na Col de Portet, odnosząc pierwszy w karierze sukces w koszulce lidera. Dziś też jeńców nie brał: po tym jak Rafał Majka rozbił grupkę faworytów, Słoweńcowi pozostało wykonać jeden atak. Słoweniec 3300 metrów przed metą został z czwórką rywali, z której na podjeździe jechał najpewniej, a na finiszu był najszybszy. Prezentów rozdawać nie zamierzał.

To niewiarygodne. Po wczoraj… wygrać dziś… czuję się dobrze. Jestem szczęśliwy. Etap był niezwykle trudny. Na Col du Tourmalet tempo było takie, że można było tylko trzymać koło, nie było co myśleć o przyspieszeniu. Na ostatnim podjeździe jechaliśmy już wszystko

– ocenił.

Na trzy dni przed końcem wyścigu, po 75 godzinach ścigania, Pogacar ma 5 minut i 45 sekund przewagi nad drugim Jonasem Vingegaardem (Jumbo-Visma) oraz 5:51 nad Richardem Carapazem (Ineos Grenadiers).

Czemu miałbym się martwić w kontekście czasówki? Zobaczymy. W tego typu próbach zawsze chciałem z siebie dawać wszystko, choć czasami można mieć naprawdę zły dzień na czasówce. Można stracić 6 minut, to się zdarzało, ale ja czuję się pewny. Do mety wciąż trzy dni, ale wygląda to dobrze

– powiedział, pytany o możliwość zmiany lidera na przedostatnim etapie.