Wiadomości

Criterium du Dauphine 2021. Padun jak w księdze rodzaju, Porte jak nowonarodzony

Mark Padun sześć dni cierpiał a siódmego wygrał. Richie Porte w wieku 36 lat po raz drugi w karierze stoi przed szansą wygrania Criterium du Dauphine i tym razem nie zamierza jej zmarnować. Ukrainiec i Australijczyk, dwaj pierwsi zawodnicy etapu zakończonego na La Plagne, na mecie mieli wyjątkowe powody do zadowolenia.

Richie Porte na wieńczącej alpejski odcinek wspinaczce do La Plagne do ataku ruszył jako pierwszy. Gdy 8,4 kilometra przed metą zmianę skończył Alejandro Valverde (Movistar Team), Tasmańczyk zerknął na rywali i odpalił silniki.

Konkurencja nie była przekonana. Do mety daleko, w grupie nadal Geraint Thomas i Taao Geoghegan Hart. Do Porte’a dojechali Sepp Kuss (Jumbo-Visma) i Mark Padun (Bahrain Victorious) oraz kontrolujący sytuację Enric Mas (Movitar Team) i grupka odjechała. Porte odpuścił Kussa i Paduna, gdyż po kilometrze w ataku zdawał się niepewny tego, co dalej ze sobą zrobić.

Nie czułem się super mocny, myślałem, że Geraint do mnie przeskoczy, a ja pojadę wszystko na niego. Kiedy Mas odmówił współpracy, przyjąłem to ze zrozumieniem dla jego taktyki, ale on już robił takie numery

– komentował na mecie 36-latek, który wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Porte w przeszłości kończył “Delfinat” na 2. (2013 i 2017) oraz 4. (2016) miejscach. W tym roku występował w roli jednego z liderów, ale pracującego na sukces Gerainta Thomasa. Wczesny atak rozpoczął na polecenie Walijczyka.

Plan z rana był taki, że ja zaatakuję, jeśli będę w stanie. Movistar nie miał wielu zawodników do nadawania tempa. Geraint powiedział mi tylko “jedziesz”

– powiedział.

Tasmańczyk zawisł między grupką Thomasa a odjeżdżającym Kussem i Padunem i w końcu podjął pogoń, na kole ciągnąć Enrica Masa. Prześcignął tylko Amerykanina: Ukrainiec po solowej akcji na ostatnich 4700 metrach zapisał na swoim koncie etapowe zwycięstwo.

Ja po prostu chciałem zyskać przewagę i dojechać w top20. Kiedy ruszył Porte, próbowałem to zaspawać, bo miałem w grupie lidera, Jacka Haiga. Zostało nas czterech, postanowiłem coś zrobić, liczyłem na to, że mama zobaczy mnie w telewizji. Byłem zaskoczony, że udało mi się odczepić Kussa, potem jechałem jak najmocniej mogłem do mety

– mówił Padun, który wcześniej okazję na odniesienie takiego sukcesu miał na trasie Giro d’Italia (2020), ale plany pokrzyżował mu defekt.

Ukrainiec zwycięstwo zadedykował Jezusowi, przed kamerami tłumacząc, że w ostatnich miesiącach męczył się na rowerze i nie był pewien, czy kontynuować zawodową karierę. Dziękował ekipie, która nie kazała mu czekać na Haiga, ale dała mu możliwość walki o etapowe zwycięstwo.

To dla mnie niesamowity moment, mój pierwszy triumf na poziomie WorldTour i to na jednym z najtrudniejszych etapów Dauphine. Przez ostatnie 6 dni czułem się okropnie, zastanawiałem się czy ukończę. Nie mogłem uwierzyć, kiedy dziś zobaczyłem metę. To jak sen

– wyjaśniał 24-latek.

Za ich plecami taktykę w końcu do porządku doprowadzili kolarze Movistaru. Lopez zaatakował 5 kilometrów przed meta, poprawił 3,5 kilometra przed metą, dojeżdżając do Porte’a i gubiąc pozostałych “grenadierów”. Pomógł Mas i Kolumbijczyk w finale jechał już z Portem.

36-latek na kole Lopeza dociągnął się do ostatniego kilometra, a gdy Kolumbijczyk dopadł Kussa, przyspieszył, mając nadzieję na przejęcie koszulki lidera. Etapu nie zdobył, gdyż Padunowi w zapasie zostały 34 sekundy, ale przewaga 26 sekund nad Aleksiejem Łuczenką (Astana-Premier Tech) i 25 nad Thomasem pozwoliły mu zdobyć żółtą koszulkę.

Porte, który przed rokiem na 3. miejscu zakończył Tour de France i do Ineos Grenadiers przeszedł, aby ostatnie lata kariery spędzić w roli pomocnika, w tym roku ma już na koncie 2. lokaty w Volta a Catalunya i Tour de Romandie. Australijczyk dotychczas jeździł bez presji i choć ta jutro spoczywała będzie na wszystkich “grenadierach”, to on sam będzie musiał sprostać wyzwaniu trasy i licznych ataków. Z tymi nie poradził sobie w 2017 roku, gdy na ostatnim etapie wyścig przegrał z Jakobem Fuglsangiem.

Nie mam złudzeń, jutro łatwo nie będzie. Ostatni etap Dauphine to zawsze wojna. Byłem już w takiej sytuacji, zacząłem ostatni etap jako lider. Wtedy nie miałem wokół siebie ekipy. Tu mamy mocny skład, wiemy jak wygrać ten wyścig. Świetnie jest być znowu w tej drużynie. Czuję się tu jak w domu

– zapewnił.

fot. ©A.S.O. / Fabien Boukla

Ostatni etap Criterium du Dauphine to 147-kilometrowy odcinek z La Léchère-les-Bains do stacji narciarskiej Les Gets, na którym wyrośnie 7 wspinaczek, w tym Col de la Colombiere (76,9 km; 11,7 km, 5,8%), Col de Joux Plane (130,3 km; 11,6 km, 8,5%) oraz finałowy podjazd do mety (2 km, 4,1%). 

Porte ma 17 sekund przewagi nad Łuczenką, 29 nad Thomasem oraz 33 sekundy nad Wilco Keldermanem (Bora-hansgrohe). 34 sekundy traci Jack Haig, 38 sekund Lopez i Ion Izagirre i to z tej grupki najprawdopodobniej wyłoniony zostanie zwycięzca.

Joux-Pane to koszmarna wspinaczka. Cokolwiek się wydarzy, damy z siebie wszystko, a ja jestem zmotywowany, aby dowieść tę koszulkę do mety

– podsumował Porte.

Paweł Gadzała

Zobacz komentarze

Recent Posts

Red Bull oficjalnie sponsorem Bora-hansgrohe | Vollering poczuła ulgę

Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości i wyniki z czwartku, 2…

2 maja 2024, 21:07

Zapowiedź Giro d’Italia 2024

Sezon Wielkich Tourów obejmuje swe rządy. Przed kolarzami trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa Giro d'Italia.

2 maja 2024, 19:30

La Vuelta Femenina 2024: etap 5. Zabójcze tempo Demi Vollering

Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…

2 maja 2024, 17:41

Plan i szczęście Faulkner | Włodarczyk wraca do ścigania | Buchmann rozczarowany

Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.

1 maja 2024, 20:27

La Vuelta Femenina 2024: etap 4. Kristen Faulkner po dniu na rantach

Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.

1 maja 2024, 17:32

Eschborn-Frankfurt 2024. Maxim van Gils wyczuł moment

Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.

1 maja 2024, 17:10