Danielo - odzież kolarska

Itzulia Basque Country 2021. Roglič: “Wciąż mamy szansę”

Primož Roglič nieco niespodziewanie stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej wyścigu Itzulia Basque Country. 31-latek na dwa etapy przed zakończeniem rywalizacji nie wydaje się zmartwiony i nadal widzi spore szanse na odzyskanie żółtej koszulki.

Roglič przewidywał, że o zwycięstwo na czwartym odcinku walczyła będzie niewielka grupa, nie przewidywał jednak, że zabraknie go wśród kolarzy ją tworzących. Na wypłaszczeniu po ostatniej górskiej premii, Erlaitz, urwała się mała grupka z Brandonem McNultym (UAE Team Emirates). W ślad za Amerykaninem ruszył kolega Słoweńca, młody Jonas Vingegaard, ale jej przewaga zrobiła się już wtedy całkiem spora i to Amerykanin przejął prowadzenie w wyścigu.

To był naprawdę ciężki dzień, z dwoma wymagającymi pojazdami w końcówce. Trochę trwało zanim pojechała ucieczka. Przegraliśmy etap, choć mieliśmy nadzieję, że Jonas [Vingegaard] to wygra

– mówił na mecie “Rogla”.

Holenderska formacja Jumbo-Visma przyjechała na wyścig z bardzo nieopierzonym składem. Taki poligon doświadczalny na poziomie WorldTour powinien odbić się pozytywnie już w kolejnych startach, a młodsi zawodnicy poczują się docenieni przez dyrektorów sportowych.

Nic nie jest stracone. Mówiłem już, że przyjechaliśmy tutaj z młodym zespołem. Ja wygrałem już etap, cieszymy się tym ściganiem. Poszło sporo ataków. Nie możemy wszystkiego kontrolować

– zaznaczył.

Roglič nadal jest w bardzo dobrej pozycji do wygrania całego wyścigu. Na sobotnim etapie czeka kilka podjazdów, w tym klasyczny finał pod Usartza-Arrate (4,5 km; 8,8%), gdzie kolarz Jumbo-Visma może zniwelować wszystkie poniesione straty.

W Kraju Basków na każdym etapie trwa walka o generalkę. I tak też będzie na następnych dwóch odcinkach. Wciąż mamy szansę

– dodał.