Danielo - odzież kolarska

Paryż-Nicea 2021. Stefan Bissegger: “trzeba było podjąć ryzyko”

Stefan Bissegger wygrał jazdę indywidualną na czas, trzeci etap kolarskiego wyścigu Paryż-Nicea. 22-latek w swoim drugim roku w zawodowym peletonie pokazał smykałkę do walki z czasem.

Na mecie w miasteczku Gien Szwajcar w pokonanym polu zostawił grono bardziej utytułowanych zawodników, w tym mistrza Francji Remiego Cavagnę, którego pokonał o mniej niż sekundę.

Pracowałem na ten sukces od dłuższego czasu. Jazda na czas to moja specjalność, wywodzę się z toru. Takie krótkie trasy jak dzisiaj są dla mnie odpowiednie. Trenuję dużo na rowerze czasowym, więc radzę sobie w takich próbach. To miłe uczucie pokazać na co mnie stać i wygrać etap. Paryż-Nicea to jeden z największych wyścigów początku sezonu, a dla mnie to pierwsza żółtą koszulkę lidera w karierze, więc to niezwykle miłe

– mówił poekscytowany Bissegger.

22-latek doskonale poradził sobie na interwałowej trasie z dwoma ściankami i krętymi sekcjami na wąskich drogach. Podopieczny Jonathana Vaughtersa zdominował pierwszą część rywalizacji, a w drugiej pozostawił sobie odpowiednio dużo sił, aby utrzymać prowadzenie.

To była naprawdę techniczna runda. W niektórych zakrętach trzeba było podjąć ryzyko, ale w innych zachować cierpliwość. Myślę, że poradziłem sobie z tym całkiem nieźle

– zaznaczył etapowy zwycięzca.

Bissegger zaprezentował się już jako wszechstronny kolarz. Etapowy sukces na wyścigu Paryż-Nicea to drugie zawodowe zwycięstwo młodego kolarza, gdyż w 2019 po grupowym finiszu wygrał odcinek Tour de l’Ain. W tym roku pokazał się już dobrej strony podczas UAE Tour, gdzie na czasówce pokonał go jedynie aktualny mistrz świata Filippo Ganna.

Zespołowi koledzy Szwajcara wołają na niego “Muni”. Jak podał blogger “The Inner Ring”, ksywkę wymyślił mu jeden z trenerów kadry narodowej. Co najciekawsze słowo “muneli” w języku szwajcarskiej odmianie niemieckiego oznacza młodego byka i odnosi się do masywnej sylwetki zawodnika.