Danielo - odzież kolarska

UAE Tour 2021. Pogacar: “ekipa wykonała naprawdę świetną robotę”

Tadej Pogacar sezon 2021 rozpoczął zgodnie z planem. Słoweniec błyszczy na trasie UAE Tour i po zwycięstwie na Jebel Hafeet znajduje się na dobrej drodze by wyścig wygrać.

Start w Zjednoczonych Emiratach Arabskich dla Słoweńca był pierwszym ważnym testem formy w sezonie, który obracał się będzie wokół obrony tytułu na trasie Tour de France. Występ na pustynnych szosach można byłoby potraktować jako przygotowawczy, aczkolwiek dla kolarzy UAE Team Emirates występ w kraju głównych sponsorów ekipy stanowił wystarczający powód by przygotować się do walki o zwycięstwo.

Pogacar na pierwszym górskim etapie jechał już w koszulce lidera wyścigu, a znakomita postawa na zboczach Jebel Hafeet pozwoliła mu wygrać pojedynek z Adamem Yatesem (Ineos Grenadiers) i umocnić się na prowadzeniu w wyścigu.

Jestem dumny i bardzo szczęśliwy, że udało mi się wygrać. Chcieliśmy zwycięstwa i wywalczyliśmy je. To był trudny dzień i momentami stresujący, ponieważ wiatr mógł ponownie rozerwać grupę. Ekipa wykonała naprawdę świetną robotę, byliśmy tam, gdzie powinniśmy być, a chłopaki prowadzili mnie dobrze na ostatnim podjeździe. Ja musiałem tylko odpowiedzieć na przyspieszenie Yatesa

– mówił po finiszu Słoweniec.

Pogacar, który przed rokiem wyścig zakończył na drugim miejscu, w tym sezonie ściganie rozpoczął czujnie, łapiąc się do grupki, która na pierwszym etapie odjechała w chaosie walki na rantach. Zebrane sekundy bonifikaty poparł solidnym występem na czasówce, co dało mu koszulkę lidera przed pierwszym górskim rozdaniem.

Na Jebel Hafeet prowadzili go Jan Polanc, Rafał Majka i Davide Formolo, a po ataku Seppa Kussa (Jumbo-Visma), na 5 kilometrów przed metą, lider wyścigu płynnie podążył za Amerykaninem i zbierającym się do ataku Yatesem. Z Anglikiem odjechał na 4200 metrów przed metą i choć kolarz brytyjskiej ekipy przyspieszał trzykrotnie, Słoweńca nie zdołał urwać.

Byłem w stanie odpowiedzieć na ataki, także te Yatesa. Przetrzymanie ich nie należało do łatwych, on był bardzo mocny. Dla mnie szczególnie ważne jest to, że udało się powiększyć przewagę w klasyfikacji generalnej

– tłumaczył 22-latek, który nad Yatesem ma przewagę 43 sekund, a nad trzecim João Almeidą (Deceuninck-Quick-Step) 1:03.

fot. LaPresse – Fabio Ferrari

Kiedy przewaga urosła, ja chciałem ją utrzymać, Adam chyba miał podobny cel. Wiedziałem, co muszę zrobić na finiszu. Ruszyłem wcześniej, te dwa zakręty sprawiają, że bardzo trudne jest wygranie tego sprintu z drugiej pozycji

– dodał.

Pogacar przed sobą ma jeszcze cztery etapy: trzy płaskie oraz jeden górski, zakończony wspinaczką na Jebel Jais. Lider wyścigu wie jednak, że wiatry pustyni nie zawsze muszą mu sprzyjać, a ekipa Deceuninck-Quick-Step nie zawaha się przed rozbiciem peletonu na szerokich szosach Półwyspu Arabskiego.

Przed nami wciąż cztery etapy. Wszystko się może zdarzyć… ranty, jeszcze jeden górski etap

– ocenił.