Danielo - odzież kolarska

Tadej Pogacar połączy Tour de France i Vuelta a Espana

Słoweniec Tadej Pogacar w sezonie 2021 wystartuje w Tour de France i w Vuelta a Espana.

Zespół UAE Team Emirates podał rozpiskę zadań, które w nadchodzącym sezonie przypadną jego liderom. I tak zwycięzca “Wielkiej Pętli” z 2020 roku 26 czerwca stanie na starcie w Breście by bronić tytułu. W jego programie znalazły się również Igrzyska Olimpijskie w Tokio oraz Vuelta a Espana (14 sierpnia – 5 września).

Słoweniec potwierdził, że sezon rozpocznie na trasie UAE Tour (21-27 lutego), a następnie wiosenny blok ścigania wypełni startami w Strade Bianche (6 marca), Tirreno-Adriatico (10-16 marca), Itzulia Basque Country (5-10 kwietnia) oraz ardeńskimi klasykami. Przed Tour de France Pogacar sprawdzi się na trasie Criterium du Dauphine (30 maja – 5 czerwca).

22-latkowi na trasie Touru towarzyszyli będą Marc Hirschi, Alexander Kristoff i Rafał Majka. W składzie na Vueltę znaleźć się mają również Matteo Trentin, David de la Cruz i Majka.

Giro d’Italia (8-30 maja) w kalendarzu zakreślili Davide Formolo i Brandon McNulty, a także kolumbijski sprinter Fernando Gaviria.

2 Comments

  1. Konrad

    18 stycznia 2021, 18:11 o 18:11

    Jestem ciekaw czy Słoweniec udźwignie presję jaka zostanie na niego nałożona. Na przykładzie Bernala widać, że same warunki fizyczne bez odporności psychicznej lub/i dobrego koksu są niewystarczające. Co do roli Rafała Majki w drużynie, no to chyba sprawa po woli się wyjaśnia: będzie przede wszystkim, jak nie wyłącznie, pomocnikiem. Obu życzę sukcesów, chociaż obawiam się, że nie da się tego pogodzić. Tak jest właśnie zawodowe kolarstwo, jak i cały świat ,skonstruowane, 95% zaper… żeby 5% spijało śmietankę.

  2. reko

    19 stycznia 2021, 17:24 o 17:24

    życie…dla UAE to dobra sytuacja. Mają zawodnika na generalkę, a jak coś się walnie to mają zawodnika na etapy, którego przez straty w generalce nikt z czołówki gonić nie będzie. Majka pewnie dostanie jakąś szansę w tygodniówce, a skoro na TdF i Vueltę szykuje się Tadej to Majki w roli lidera na gt nie zobaczymy. I coś mi się wydaję, że Majce taki układ w tym roku pasuje. Mniej presji, pewna robota, a jak coś nie wyjdzie liderowi to walka o etapy lub koszul. Dla nas-kibiców ten rok będzie niezwykle ubogi- mniej wyścigów, brak polskiej drużyny i każdy z naszych jako beduin albo szerpa w górach.