Danielo - odzież kolarska

Romain Bardet: “nie zapomnę ostatnich 10 lat, ale przede mną nowe otwarcie”

Praca z ekspertami w oparciu o nowinki technologiczne, wysokie standardy etyczne, wyjście poza swoją strefę komfortu. Romain Bardet w czasie niepewności zdecydował się na zmiany i z AG2R La Mondiale przenosi się do Team DSM.

Wiele rzeczy zmieniło się w życiu Romaina Bardeta w roku 2020. Pandemia pandemią, ale Francuz został ojcem, a do tego po 9 sezonach w AG2R La Mondiale zdecydował się na zmianę zawodowego środowiska.

Dla francuskiego kolarza, szczególnie sportowca takiego formatu, to ruch dość nietypowy. Tym bardziej, że nową przystanią nie jest belgijski zespół, w którym urzędowym językiem jest francuski, ale niemiecko-holenderski Team Sunweb; od stycznia Team DSM.

Bardet zgadza się, że to wyjście z pewnej bańki ochronnej.

Absolutnie. Mam bardzo duży sentyment dla całej ekipy AG2R, ale przychodzi taki moment kariery, że chcesz znaleźć nowe wyzwanie, wyjść poza swoją strefę komfortu. To był dobry moment na takie posunięcie. Myślałem o kierunku swojej kariery, ponieważ zdałem sobie sprawę, że potrzebuję nowego środowiska, nowych wyzwań. Dołączam do dość młodego i międzynarodowego składu, co na pewno stanowi wyzwanie

– przyznał podczas wirtualnej konferencji prasowej z dziennikarzami kilku redakcji, w tym „Rowery.org”.

Dla tych, którzy wcześnie bywali na konferencjach prasowych Bardeta, prezentacja Team DSM przyniosła pewne zaskoczenie. Mówiący publicznie tylko po francusku zawodnik w rozmowie z dziennikarzami płynnie operował językiem angielskim i nie tylko na potrzeby powtórzenia przygotowanych odpowiedzi.

Transfer Francuza afiszowany był i jest jako „powrót do podstaw”, co odzwierciedlać ma brak konkretnego celu na wstępie współpracy. Bardet ma skorzystać na doświadczeniu sztabu trenerskiego zespołu Iwana Spekenbrinka i zidentyfikować elementy kolarskiego fachu, w których w wieku 30 lat jest w stanie się poprawić. Po rozmowie z Francuzem śmiało można powiedzieć, że cała operacja stoi na dwóch filarach: zaufaniu do know-how zespołu i jego wysokich standardów antydopingowych oraz nadziei na pozytywny wpływ zmiany środowiska i oczekiwań.

Myślę, że bardzo dobrym pomysłem jest brak konkretnych oczekiwań, nienastawianie się na konkretny wyścig. W pierwszej kolejności skupimy się na podstawach, zobaczymy, co będę mógł poprawić. Zimę i pierwsze miesiące kolejnego sezonu poświęcimy właśnie na to

– ocenił.

Zaczynasz od podstaw, czyli wracasz do tych rzeczy, które robiłbyś jako młody kolarz, pracujesz nad nimi z najnowszymi technologiami, potem składasz to wszystko razem i patrzysz, czy udało ci się poprawić – rozwijam hasło „powrót do postaw”.

Tak, dokładnie. Cieszę się, że jestem w ekipie otoczonej ekspertami, to pozwoli mi na wykorzystanie mojego potencjału, na stanie się najlepszym kolarzem, jakim mogę być. To zmiana: nie zapomnę ostatnich 10 lat, ale przede mną nowe otwarcie

– odpowiada Bardet.

Zespół Sunweb w 2021 roku przesiada się na rowery marki Scott, a przy wsparciu partnerów pracować ma nad specjalni dobranymi strategiami żywieniowymi. To dwie największe zmiany w zespole, który na przestrzeni lat zbudował spore zaplecze treningowe i naukowe. Dla Bardeta ważne powinny być doświadczenia zespołu w zakresie jazdy indywidualnej na czas, która dotychczas stanowiła jego piętę Achillesa.

Każda ekipa ma swoją ścieżkę do sukcesu. Nie chcę mówić, że to, co robiliśmy w AG2R jest złe, a to, co mam tu dobre… każdy ma swoją ścieżkę, na każdej są dobre i złe elementy. Trzeba się w tym odnaleźć, aby się rozwijać.

Ekipa Sunweb już wcześniej silnie akcentowała konieczność zawieszenia wyższej poprzeczki w kwestii etyki pracy: zespół jest członkiem Ruchu na rzecz wiarygodnego kolarstwa (MPCC), a jego dotychczasowy sponsor od 2018 roku zespół płacił za przeprowadzanie dodatkowych testów antydopingowych. Wyniki tychże holenderska agencja antydopingowa udostępniała międzynarodowym organom antydopingowym i dodawała do paszportów biologicznych.

Podczas prezentacji nowego sponsora, Royal DSM, przedstawiciele sponsora i ekipy sporo czasu poświęcili temu zagadnieniu. Program niezależnego testowania będzie kontynuowany, ponownie na koszt głównego sponsora.

Bardet potwierdził, że położenie silnego nacisku na politykę antydopingową miało spore znaczenie i w rozmowie zaznaczył, że nie rozważał innych opcji transferowych.

To był dla mnie kluczowa sprawa. Standard etyczny zespołu jest jednym z najwyższych w zawodowym sporcie. Cała struktura będzie wzmocniona przez nowego sponsora. To był ważny czynnik przy wyborze zespołu

– potwierdził.

Pozycja w ekipie

Dla ekipy Sunweb/DSM przyjście kolarza tradycyjnie nastawionego na walkę o podium Tour de France to nowość. W szeregach zespołu Iwana Spekenbrinka dopiero co zakończyła się era Toma Dumoulina: Holender w latach 2015-2019 wyrósł na lidera zespołu i walczył o wygrane w Grand Tourach, co mocno przestawiło cały zespół. Wraz z odejściem Holendra zmiany dotknęły sztab szkoleniowy i obsługę, a ekipa w 2020 roku postawić musiała bardziej na młodych zawodników oraz zwycięstwa etapowe, a nie walkę w klasyfikacjach generalnych.

Efekty przeszły oczekiwania: w 35 dni skróconego sezonu gwiazdą stał się 22-letni Marc Hirschi, rozkwit przeżywa Soren Kragh Andersen, na wysoki poziom wskoczył sprinter Cees Bol, a w kolejce stoją już kolejni: Thymen Arensman czy Michael Storer. Giro d’Italia przyniosło za to nadzieję, że istnieje życie po erze Dumoulina: niesamowity talent zaprezentował Jai Hindley, a na wyżyny swojego talentu wzbił się Wilco Kelderman.

Byłem pod wrażeniem, widząc, że ich młodziutcy zawodnicy byli w stanie nawiązać walkę na najwyższym poziomie: tak w tym sezonie, jak w poprzednich. W wieku 22-24 lat! Ekipę otacza siatka ekspertów, którzy pracują jako zespół. Byłem w zupełności pewny, że jeśli opuszczę AG2R, to jest ekipa, w której chcę się znaleźć

– przyznał Bardet.

Romain Bardet

fot. ASO/Alex BROADWAY

Kolarze grupy Sunweb w tym sezonie wygrali trzy etapy Tour de France po bardzo agresywnie przejechanym wyścigu. Podobny plan, sprzyjający młodym i dynamicznym łowcom etapów, wcielony ma zostać w życie w roku 2021. Jak wpłynie to na ambicje kolarza chcącego walczyć w klasyfikacji generalnej? Bardet nie zna odpowiedzi na to pytanie.

Ekipa dobrze polowała na etapy Tour de France, ale potrafiła też doprowadzić Wilco Keldermana i Jaia Hindleya do podium Giro d’Italia. Są więc w stanie robić i to i to. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Nie mam obsesji na punkcie miejsca w generalce, zobaczymy jakie będą cele. Myślę, że będę się umiał w to wpasować

– zapowiedział.

Przychodzę do ekipy jako nowy zawodnik, nie jako kolarz, który kilka razy skończył wysoko Tour de France. Nie będę jedynym liderem ekipy przez cały rok, jak dotychczas. Będę pomagał kolegom, potem zobaczymy, co uda mi się ugrać w Grand Tourze

– dodał.

Przyszłość

Zmiana pozycji w ekipie i brak ciągłego bycia liderem to największa zmiana w karierze Francuza. Ten zdobył się na refleksję nad poprzednimi latami i presją, pod jaką przychodziło mu się ścigać.

To nie sekret, że czasem trudno jest radzić sobie z oczekiwaniami. Stawanie się lepszym każdego roku, zbliżanie się do najwyższego celu to spore wyzwanie, to nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać z perspektywy kibica. Jestem do tego przyzwyczajony, mając to brzemię na ramionach byłem w stanie jeździć na wysokim poziomie. Sam jestem ciekaw, co jestem w stanie zrobić w nowym zespole

– powiedział.

W barwach AG2R La Mondiale Bardet startował w 9 Grand Tourach, 8 razy w „Wielkiej Pętli”. Nigdy nie skończył wyścigu poza pierwszą piętnastką, a od 2014 roku żył z łatką przyszłego zwycięzcy. Dwa razy wspinał się na podium w Paryżu – w latach 2016 i 2017 – ale do triumfu zawsze brakowało. Presja dawała się odczuć i od czasu 6. miejsca w 2018 roku nie był w stanie włączyć się do walki o podium.

Miałem wsparcie ludzi w ekipie, ale nie korzystałem z pomocy psychologów czy trenerów mentalnych. Myślę, że w którymś punkcie mojej kariery brakowało takiej osoby [która za sobą miałaby już takie radzenie sobie z presją – przyp. red.]. Moim pierwszym liderem był Nicolas Roche, ale on odszedł zanim ja przejąłem pałeczkę. W którymś punkcie brakowało takiego silnego kapitana. Ekipa nie miała wtedy kolarzy walczących w generalkach. Tu będzie inaczej, ekipa ma system przygotowywania młodych zawodników, o nich się nie martwię. Ale będę zaszczycony, jeśli będę mógł w jakiś sposób pomóc

– dodał.

Bardet nie ma jeszcze wyznaczonego celu i zdaje się spokojniej podchodzić do gorączki Tour de France.

Stuknęła i 30-stka, to mój czas. Teraz albo nigdy, co?

– rzucił ze śmiechem, gdy jeden z dziennikarzy spytał, czy najlepsze wciąż przed nim.