Pascal Ackermann zamknął sezon 2020 oraz 75. edycję Vuelta a Espana zwycięstwem na etapie w Madrycie. Niemiecki sprinter po raz kolejny potwierdził, że jest jednym z najlepszych w swoim biznesie.
26-latek na mecie w Madrycie nie wiedział, kto wygrał. Niemiec na kresce był łeb w łeb z Samem Bennettem i kilka minut zajęło sędziom potwierdzenie, że to zawodnik Bora-hansgrohe dekorowany będzie na podium ostatniego etapu Vuelta a Espana.
Nie byłem pewny, pytałem Sama kto wygrał. Musieliśmy poczekać na potwierdzenie. Jestem bardzo szczęśliwy. Muszę podziękować kolegom, dzisiejsze rozprowadzenie było naprawdę perfekcyjne
– mówił przed kamerami zaraz po finiszu.
Dla Ackermanna to drugi etapowy sukces na trasie Vuelty: wcześniej sędziowie przyznali mu zwycięstwo na 9. etapie, po relegacji Bennetta za przepychanki na ostatnich metrach. Niemiec wtedy nie cieszył się i powiedział otwarcie, że nie tak chciał etap hiszpańskiego wyścigu wygrać.
Na mecie w Madrycie zdania nie zmienił.
Nadal uważam, że wygrałem jeden etap, nie liczę tego, na którym Sam został relegowany. Teraz każdy z nas ma po etapie i wszyscy mogą być zadowoleni
– zakończył.
Ackermann w tym roku dał ekipie Bora-hansgrohe osiem zwycięstw: wygrał Clasica Almeria, triumfował na etapie UAE Tour, dwóch etapach Sibiu Cycling Tour, dwóch odcinkach Tirreno-Adriatico oraz dwa razy na trasie Vuelta a Espana.