Geraint Thomas (Ineos Grenadiers) wycofał się z Giro d’Italia. 34-latek nie przystąpił dziś do czwartego etapu zmagań, potwierdziła brytyjska grupa.
Walijczyk upadł w strefie neutralnej trzeciego etapu i jeszcze przed wspinaczką na Etnę odpadł z peletonu. Na mecie zapisał 12 minut i 19 sekund traty do zwycięskiego Jonathana Caicedo (EF Pro Cycling).
Thomas do “Corsa Rosa” przystępował jako jeden z faworytów: przed startem zajął 2. miejsce w Tirreno-Adriatico i 4. w mistrzostwach świata w jeździe indywidualnej na czas.
Geraint wpadł na bidon po kilometrze lub dwóch strefy neutralnej i upadł. Odczuwał ból, ale w miarę upływu kilometrów czuł się lepiej. Na bardziej stromych podjazdach, gdy tempo wzrosło, ból powrócił i Geraint musiał jechać swoim tempem
– powiedział po etapie dyrektor sportowy, Matteo Tosatto.
Thomasem na mecie zajął się sztab medyczny zespołu, który zdecydował o zabraniu kolarza na prześwietlenia. Zwycięzca Tour de France z 2018 roku szpital odwiedził ponownie we wtorek rano, a zespół Ineos Grenadiers przed startem 4. etapu potwierdził, że u Walijczyka prześwietlenia wykryły niewielkie złamanie.
Geraint dziś rano przeszedł badanie rezonansem magnetycznym oraz tomografię komputerową, które wykazały niewielkie złamanie w dolnej partii miednicy [kości miednicznej], którego nie wykryły wczoraj prześwietlenia. Został wycofany z wyścigu zapobiegawczo, gdyż taki uraz może się łatwo pogorszyć
– powiedział Phil Reiley, lekarz ekipy.
Brytyjska grupa pozostaje tym samym bez lidera na klasyfikację generalną. Zawodnicy brytyjskiej ekipy będą teraz musieli przestawić się na walkę o etapowe zwycięstwa.
To długi wyścig. Filippo i Rohan mają szanse na czasówkach, natomiast Tao i “Castro” póki co radzą sobie dobrze. Przegrupujemy się i zastanowimy się nad podejściem do wyścigu
– dodał Tosatto.
Karol
6 października 2020, 16:23 o 16:23
Szkoda, zawsze mnie irytuje gdy wyścig robi się mniej ciekawy, bo jeden z faworytów musi się wycofać z powodu kontuzji/choroby. To Giro i tak ma słabą obsadę więc tym bardziej żal.