W spokoju ducha może Rafał Majka oczekiwać na początek Giro d’Italia (3-25 października). Zawodnik Bora-hansgrohe w Tirreno-Adriatico, próbie generalnej przed różowym tourem, zajął trzecie miejsce.
31-latek w ciągu ośmiu dni Tirreno-Adriatico uparcie walczył o objęcie prowadzenia w wyścigu i powtórzenie sukcesu Michała Kwiatkowskiego z 2018 roku. Do ostatniego etapu przystępował jako wicelider, ale na trasie jazdy indywidualnej w San Benedetto del Tronto nie tylko nie odrobił swojej straty do Simona Yatesa (Mitchelton-Scott), ale jeszcze dał się przeskoczyć Geraintowi Thomasowi (Ineos Grenadiers).
Szczerze mówiąc, jestem trochę rozczarowany tym, że spadłem w klasyfikacji generalnej. Sądziłem, że w czasówce poradzę sobie trochę lepiej. Mogę być jednak zadowolony z miejsca na podium. Wyścig upewnił mnie, że forma znów jest naprawdę dobra, ponieważ mogłem włączyć się do walki na najtrudniejszych etapach górskich, zajmując kilka miejsc na podium. To obiecujących znak przyszłych wydarzeń
– skomentował swój występ.
Wynik Majki jest trzecim najlepszym osiągnięciem polskiego kolarza w Tirreno-Adriatico, po wspomnianym zwycięstwie Kwiatkowskiego oraz drugim miejscu Zenona Jaskuły w sezonie 1990. „Zgred” po raz pierwszy od trzech lat stanął na podium wyścigu WorldTour, a teraz czas by zakończył równie długi okres oczekiwania na zwycięstwo.
Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…
Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…
Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…
Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.
Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.
Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.
Zobacz komentarze
Dobry rezultat i dużo co ważne walki ze strony Rafała. Czasowcem dobrym nie był i nie będzie, chyba, że czasówka byłaby pod górę, więc musi nadrabiać na etapach.
Ciekawi mnie dlaczego Rafał na miękko pojechał czasówkę skoro mówił że liczył na lepszy rezultat. Rohan 89% w czerwonej, Rafał 27%, waty o ok 50 mniej, obrót większy. Te 13 sekund było do urwania.
Ta czasówka była 10-cio kilometrowa płaska jak stół.
"mogłem włączyć się do walki na najtrudniejszych etapach górskich, zajmując kilka miejsc na podium" - te kilka miejsc na podium to...? Bo ja naliczyłem tylko etapy III i V...