Danielo - odzież kolarska

Giro dell’Emilia Donne 2020. Cierpliwa Uttrup Ludwig, niecierpliwa Niewiadoma

Cecilie Uttrup Ludwig odniosła pierwsze zwycięstwo w barwach ekipy FDJ Nouvelle Aquitaine Futuroscope. Dunka triumfowała na mecie Giro dell’Emilia Donne (1.Pro).

Uttrup Ludwig dołączyła do zespołu z Francji na początku sezonu 2020 i objęła funkcję jego liderki. Utalentowana Dunka nie zdążyła założyć nowych barw w pierwszej partii roku, gdyż ściganie zatrzymała pandemia wirusa SARS-Cov-2. Francuski zespół mimo to natychmiast zaoferował jej nową umowę i 24-latka w jego barwach pozostanie do końca 2022 roku.

Start w Giro dell’Emilia Donne był czwartym występem charyzmatycznej zawodniczki w barwach francuskiej ekipy. Uttrup Ludwig wcześniej na 11. miejscach ukończyła dwa wyścigi w północnej Hiszpanii, a następnie na 7. miejscu dojechała do mety Strade Bianche.

Na krótkiej wspinaczce do sanktuarium Madonna di San Luca, w finale zaledwie 87-kilometrowego włoskiego wyścigu, Uttrup Ludwig finiszowała samotnie. Dunka na ostatnich metrach wypracowała 11 sekund nad Litwinką Rasą Leleivyte (Aromitalia Vaiano) oraz Paulieną Roijakkers (CCC-Liv).

Praca zespołowa wyszła niesamowicie, chcę to zobaczyć na wideo, bo dziewczyny wyprowadziły mnie na ostatnią wspinaczkę niesamowicie. Zachowałam świeżość i w finale musiałam tylko przycisnąć na ostatniej wspinaczce

– powiedziała w komunikacie prasowym ekipy.

Zawodniczki FDJ Nouvelle Aquitaine Futuroscope uniknęły kraksy na 3 kilometry przed metą, która rozbiła szyki peletonu. Ten szykował się do 2-kilometrowego sprintu na podjeździe, którego średnie nachylenie wynosiło niemal 10%.

Znałam ten podjazd, wiedziałam, że trzeba zachować cierpliwość. Czekałam więc na ostatnie 400 metrów i tam zaatakowałam. To bardzo fajne uczucie: przeciąć linię mety na pierwszym miejscu i móc wyrzucić w górę ramiona. Nie ma tak wielu rzeczy, które smakują tak dobrze

– wyjaśniła w rozmowie z “TV2”.

Na 12. miejscu metę przejechała Katarzyna Niewiadoma (Canyon-SRAM). Polka w finale atak planowała i takowy przypuściła, aczkolwiek nie wszystko poszło po jej myśli.

Elena [Cecchini] prowadziła mnie przed ostatnią wspinaczką i znajdowałyśmy się na dobrej pozycji. Nie upadłam w kraksie, w której leżała Elena, ale straciłam tę pozycję. Goniłam liderki i gdy dojechałam, natychmiast zaatakowałam. To było za wcześnie. Sił zabrakło mi 500 metrów przed metą, a wtedy minęła mnie goniąca grupka

– tłumaczyła 24-latka.