Patryk Stosz podpisał roczny kontrakt z kontynentalną grupą CCC Development Team, co oznacza, że będzie to dla niego piąty rok ścigania w pomarańczowych barwach.
24-latek to mistrz Polski orlików w jeździe indywidualnej na czas z 2016 roku, a także dwukrotny zwycięzca klasyfikacji górskiej Karpackiego Wyścigu Kurierów (2014, 2013). Sezon 2018 był bardzo dobry w jego wykonaniu. Triumfował w klasyfikacji górskiej Tour de Hongrie (prowadząc od pierwszego dnia zmagań) i był też bardzo bliski zgarnięcia koszulki górala w Skoda-Tour de Luxembourg, ale stracił ją na ostatnim etapie, mając tyle samo punktów co Mauro Finetto.
Stosz był również drugi w jednodniowym węgierskim wyścigu Visegrad 4 Kerekparverseny (przed nim był tylko inny z „pomarańczowych”, Frantisek Sisr), siódmy w generalce Bałtyk – Karkonosze Tour, a wraz z kolegami dwukrotnie plasował się na drugim miejscu na etapach jazdy drużynowej na czas – w Czech Cycling Tour oraz Settimana Internazionale Coppi e Bartali. W ekipie kontynentalnej będzie najstarszym z zawodników.
Gdy dowiedzieliśmy się o zmianach jakie zajdą w naszym teamie, było trochę obaw o przyszłość. Długo zastanawiałem się co ze mną będzie, czy jestem na tyle dobry, by zostać w ekipie, itd. Sporo mnie to kosztowało, bo cierpliwość nie jest moją największą zaletą. Bardzo się przejmowałem, gdyż kolarstwo to moja pasja, marzenie z dzieciństwa i nie wyobrażałem sobie życia bez niego. Na szczęście okazało się, że moje obawy były bezpodstawne i będę mógł dalej reprezentować CCC
– mówi.
Nie myślałem o tym dopóki mój Trener nie zaczął o tym mówić. Zażartował, że teraz będę jak ojciec dla młodszych kolegów. Na pewno wyjdę do nich z pomocną dłonią, jeżeli będą mieć jakieś problemy, albo będą potrzebować rady. Cieszę się, że będę mógł podzielić się tym, czego sam się nauczyłem
– wyjaśnia.
W przyszłym roku czeka mnie duże wyzwanie – nie tylko będę najbardziej doświadczonym kolarzem w ekipie, ale także w życiu prywatnym zostanę tatą. Na pewno obowiązków będzie przez to o wiele więcej, ale nie boję się tego. Wyzwaniem będzie też cel, jaki sobie stawiam na nadchodzący sezon – chcę zdecydowanie poprawić swoją jazdę po górach. Wiem, że będzie mnie to kosztować sporo wyrzeczeń, muszę schudnąć, a przy tym nie stracić mocy. Wiązać się to będzie też z częstszymi wyjazdami, gdyż w mojej okolicy jest zbyt płasko, by to osiągnąć. Jazda po górach mnie fascynuje – wjeżdża się z bólem w nogach, a podczas zjazdu czuje się wolność. Wiem, że mam do tego predyspozycje, tylko muszę się skupić na szczegółach.
Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice, scharakteryzował swojego podopiecznego:
Patryk to niezwykle ambitny zawodnik, który w każdym wyścigu daje z siebie wszystko. Lubi agresywną i aktywną jazdę, a w końcówce potrafi zafiniszować z najlepszymi. Przyszły sezon będzie jego piątym w naszych barwach i dotychczas każdy kolejny był lepszy od poprzedniego. Jesteśmy pewni, że pod koniec 2019 będziemy mogli powiedzieć to samo.
inf. prasowa
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…
Rafał Majka i Isaac del Toro wysoko w Vuelta Asturias. Etap prawdy Tour of Türkiye dla Franka van den Broeka.…