Charles dołącza do Roompot, w składzie Lars Boom

Od nowego sezonu drużyna Michaela Zijlaarda będzie ścigać się pod nazwą Roompot-Charles. W składzie ekipy obecnie znajduje się 14 kolarzy, w tym Lars Boom. 

Nowy zespół jest efektem fuzji pomiędzy Veranda’s Willems-Crelan i Roompot-Nederlandse Loterij. Początkowo nazwano go Roompot-Crelan, lecz po wycofaniu się belgijskiego banku drugim sponsorem tytularnym będzie producent dań gotowych, Charles. 

Skład zasilą zawodnicy z obu ekip – sześciu z belgijskiego zespołu (Arjen Livyns, Huub Duijn, Mathias De Witte, Sean De Bie, Senne Leysen i Stijn Steels) i siedmiu z holenderskiego (Elmar Reinder, Jan-Willem van Schip, Jesper Asselman, Nick van der Lijke, Oscar Riesebeek, Pieter Weening i Sjoerd van Ginneken). Dyrektorami sportowymi będą Erik Breukink, Jean-Paul van Poppel i Michael Boogerd. 

Ekipa potwierdziła również podpisanie kontraktu z Larsem Boomem. Zwycięzca etapowy Tour de France z 2014 roku i dwukrotny triumfator Tour of Britain chce w nowych barwach ponownie walczyć o najwyższe lokaty na jednodniowych imprezach. Ostatnie dwa lata spędził pod skrzydłami Richarda Plugge’a, w barwach LottoNL-Jumbo, zaś wcześniej reprezentował drużynę Astana. 

Chcę pokazać, że umiem walczyć w końcówkach klasyków. Dam z siebie wszystko od Omloop Het Nieuwsblad, aż po Paryż-Roubaix. To nie krok do tyłu, ale krok w bok. Chcę znów jeździć po zwycięstwa i otrzymam odpowiednie wsparcie

– podkreślił.

Boom weźmie również udział w sezonie przełajowym. Ściganie rozpocznie w styczniu i ma w planach kilka startów jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji na szosie. 

Pomoże to przed wiosną i mojemu ogólnemu rozwojowi. Ostatnio często kręciłem na rowerze górskim, testowałem również sprzęt do przełajów. Jeszcze muszę trochę poprzestawiać. Przełaje się zmieniły i ja również zmieniłem się jako kolarz

– tłumaczył. 

Póki co, nie wiadomo, czy w barwach nowego zespołu będzie kręcił Wout Van Aert. Trzykrotny przełajowy mistrz świata rozwiązał umowę z nieznanych powodów i obecnie ściga się jako zawodnik “niezależny”. Sprawa kontraktu trafiła do sądu, a termin rozprawy nie jest jeszcze znany.