Wiadomości

Paryż-Roubaix 2018. Peter Sagan śladami Bernarda Hinault

Siedem razy próbował, za siódmym się udało. Peter Sagan wygrał Paryż-Roubaix i powtórzył wyczyn Bernarda Hinault z 1981 roku.

Triumf w “Piekle Północy” to po wiktorii w Ronde van Vlaanderen (2016) druga impreza o statusie monumentu, którą na koncie zapisał Peter Sagan. Słowak wykazał się fantastycznym wyczuciem chwili i uciekł rywalom dość wcześnie, w końcówce odpowiednio rozkładając siły i korzystając na braku współpracy wśród rywali.

Atak trzykrotnego mistrza świata przypominać mógł nieco wydarzenia sprzed kilku lat. Kiedy w 2012 roku Tom Boonen zaatakował na nieco ponad 50 kilometrów przed metą Paryż-Roubaix, wśród komentatorów nie brakowało powątpiewania czy ruch ten nie przyszedł zbyt wcześnie. Boonen parł jednak do przodu, na brukach północnej Francji stanowiąc jedność z rowerem i z każdym obrotem korby sprawiając wrażenie człowieka angażującego w ten wysiłek absolutnie każdą najmniejszą cząstkę energii zakumulowaną w ciele.

“Tommeke” oczywiście wygrał, a po latach stwierdził, że to był najlepszy dzień na rowerze. “Czułem, że tego dnia mogłem zrobić wszystko” – powiedział.

Czy wszystko mógł zrobić dziś Peter Sagan? Trudno orzec. Słowak wygrał 116. edycję “Piekła Północy” po akcji zapoczątkowanej 54 kilometry przed metą, ale na drodze do zwycięstwa wyglądał na nieporuszonego, momentami sprawiając wrażenie kolarza, który właśnie kończy niedzielny trening.

Atak przyszedł w zasadzie z niczego – grupka faworytów dociągnęła właśnie do szarpiącego Grega van Avermaeta (BMC Racing), przez kilka sekund nikt nie palił się do podkręcenia tempa, zaczęło się rozglądanie. Sagan nie wstał nawet z siodełka, depnął tylko nieznacznie mocniej i zaczął odjeżdżać. 5 metrów. 50. 100 metrów. Zakręt. Słowak obrócił się, popatrzył. Nikt za nim nie jechał.

28-latek do wyścigu przystąpił pod sporą presją, choć trudno powiedzieć jak bardzo dotykała ona trzykrotnego mistrza świata. Wprawdzie mocarnym sprintem wygrał Gandawa-Wevelgem, ale w innych wyścigach wyniki nie odzwierciedlały ani ambicji ani mocy. Rywale patrzyli na jego ruchy, Sagan otrzymywał mało wsparcia w akcjach zaczepnych, a do tego w mediach dostawało mu się od byłych mistrzów świata za narzekanie.

Tym razem Sagan nie musiał nikomu pokazywać, że trzeba wyjść na zmianę. Wprost przeciwnie – po udanym ataku to rywale Słowaka zostali z dylematem podziału pracy. Słowak tymczasem dojechał do ucieczki i zgodnie współpracował z Jelle Wallaysem (Lotto Soudal) i Silvanem Dillierem (AG2R La Mondiale). W finale, mając przy sobie tylko mistrza Szwajcarii, Sagan zachował spokój i zrobił to, co robi najlepiej – wygrał sprint – po raz pierwszy unosząc ręce w geście zwycięstwa na welodromie w Roubaix.

Wygranie Paryż-Roubaix to coś wspaniałego. Jestem taki zmęczony, ale muszę od razu powiedzieć, że w tym roku nie miałem żadnych problemów, nie leżałem w kraksie. Starałem się oszczędzać siły. Zaatakowałem i nie wahałem się już do samej mety, po prostu kręciłem. Czuję się znacznie lepiej niż po poprzednich startach w tym wyścigu, zwykle na mecie byłem znacznie bardziej zmęczony. Chciałem podziękować kolegom za pomoc – Danielowi Ossowi, Marcusowi Burghardtowi i Maciejowi Bodnarowi, a także innym, którzy dziś na mnie pracowali

– powiedział na mecie.

28-letni zawodnik Bora-hansgrohe jest pierwszym kolarzem od czasu Bernarda Hinault (1981), który Paryż-Roubaix wygrał w koszulce mistrza świata.

To wspaniałe uczucie, ja zawsze staram się dać z siebie wszystko i walczyć o jak najlepsze wyniki.

Paweł Gadzała

Zobacz komentarze

Recent Posts

Red Bull oficjalnie sponsorem Bora-hansgrohe | Vollering poczuła ulgę

Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…

2 maja 2024, 21:07

Zapowiedź Giro d’Italia 2024

Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…

2 maja 2024, 19:30

La Vuelta Femenina 2024: etap 5. Zabójcze tempo Demi Vollering

Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…

2 maja 2024, 17:41

Plan i szczęście Faulkner | Włodarczyk wraca do ścigania | Buchmann rozczarowany

Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.

1 maja 2024, 20:27

La Vuelta Femenina 2024: etap 4. Kristen Faulkner po dniu na rantach

Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.

1 maja 2024, 17:32

Eschborn-Frankfurt 2024. Maxim van Gils wyczuł moment

Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.

1 maja 2024, 17:10