Alberto Contador ogłosił, że wystartuje w rozpoczynającym się 19 sierpnia Vuelta a Espana, zapowiadając jednocześnie, że to będzie jego pożegnalny wyścig.
O ewentualnym zakończeniu kariery przez “El Pistolero” mówiło się od dawna. Luca Guercilena, manager zespołu Trek-Segafredo, potwierdzał, że prowadzi negocjacje z Hiszpanem, który ostatecznie zdecydował się na pożegnanie w swoim kraju.
Contador chciałby opuścić peleton utrzymując się na samym szczycie. Zakończony ostatnio Tour de France pokazał jednak, że nie dorównuje już najlepszym w trzytygodniowych wyścigach. Zbliżający się do 35 roku życia zawodnik na podium “Wielkiej Pętli” po raz ostatni stanął w 2010 roku, zresztą później wynik ten został unieważniony. Tegoroczna “Wielka Pętla” nie należała w jego wykonaniu do udanych, rywalizację zakończył na 9. pozycji.
Zwycięstwo w Vuelcie będzie zadaniem na pograniczu marzeń, gdyż swój start ogłosili m.in Chris Froome, Romain Bardet, Fabio Aru, Vincenzo Nibali czy Rafał Majka. Tak czy inaczej Contador nie traci w wiary w czwarty triumf w swoim narodowym tourze. Jesienny Wielki Tour wygrywał w latach 2008, 2012, i 2014, a ubiegłoroczny występ zakończył na 4. miejscu.
Vuelta a Espana rozpocznie się 19 sierpnia jazdą drużynową na czas w Nimes, a zakończy się 10 września w Madrycie.
Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…
Zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2024. 6 maja (poniedziałek): Novara – Fossano (166 km ⭐️⭐️).
Słoweniec Tadej Pogacar po podjeździe do Santuario della Madonna Nera di Oropa sięgnął po zwycięstwo w drugim dniu Giro d’Italia.
Holenderka Demi Vollering zwyciężyła na ostatnim etapie La Vuelta Femenina. Pieczętując tym swój triumf w klasyfikacji generalnej wyścigu.
Polskie kolarstwo jest kobietą. Narvaez popsuł plany Pogacara. Tiberi podpisał nowy kontrakt. Wiadomości i wyniki z 4 maja.
Tadej Pogacar chciał wygrać już na otwarcie Giro d'Italia. Słoweniec w finale wiedział jednak, że pokonanie Jhonatana Narvaeza może być…
Zobacz komentarze
Mag kolarstwa, jego romantyczne zwieńczenie. Ataki Alberto nie miały sobie równych, byly po prostu piekne i unikatowe. Jak mial formę nie oglądał się po 100 m tylko parł do przodu. W tamtym roku Purito teraz Alberto pewnie niedługo Valverde. Pozostaje posrany Qintana i zrobocialy Froome. Szkoda.
Szkoda.
Kończy sie pewna epoka...