Mistrz Polski Rafał Majka i jego dwaj drużynowi koledzy w niedzielę rzucą wyzwanie polskiemu peletonowi w walce o biało-czerwoną koszulkę.
Lider zespołu Bora-hansgrohe w niedzielę stanie na starcie wyścigu ze startu wspólnego elity mężczyzn i bronił będzie tytułu mistrza Polski.
Dwukrotny najlepszy góral Tour de France na Pomorze przyjechał wraz z Maciejem Bodnarem i Pawłem Poljańskim. Tercet grupy Bora-hansgrohe, który 1 lipca stanie na starcie Tour de France, w niedzielę na drogach Gdyni zmierzy się z zespołami ścigającymi się zwykle na polskim podwórku oraz nieliczną grupką zawodników występujących w zagranicznych zespołach.
Na pewno wszyscy będą na nas patrzeć. Trochę się będą musieli zmęczyć z nami, czy na płaskim czy na hopce czy na wietrze. To trochę za dużo kilometrów. Spieszę się na samolot, będziemy szybko jechać
– zażartował Majka podczas spotkania z kibicami w siedzibie Cycling Planet.
Wyścig na Pomorzu rozgrywany będzie na rodzinnych drogach Pawła Poljańskiego, który kolarską przygodę rozpoczynał w klubie Stefan Rumia, a jako orlik ścigał się w barwach zespołu GKS Cartusia Kartuzy. Występujący na co dzień jako pomocnik Majki, “Zebra” jutro wystartuje po raz pierwszy od połowy maja, od startu w Tour of California.
Tutaj na tych drogach się wychowałem, jako kolarz, jak chłopak, który dopiero zaczynał jeździć na rowerze. Trasy znam bardzo dobrze, ale jeśli mówimy o walce… jest nas trzech, każdy chciałby zostać mistrzem Polski. Ja miałem przyjemność ścigania się w koszulce mistrza Polski młodzieżowców, w zawodowym peletonie byłoby to na pewno inaczej, ale będziemy się starać
– mówił młodzieżowy mistrz Polski z 2012 roku.
Kolarze pokonają 261 kilometrów, mierząc się z pofałdowaną trasą, na której nie brakuje niewielkich podjazdów. Rywalizację urozmaicić powinien wiatr, a także fakt, że zespół CCC Sprandi Polkowice w wyścigu elity, by zwiększyć siłę rażenia, wystawi także młodzieżowców.
Kolarze niemieckiej ekipy zgodni byli, że 261 kilometrów to dystans zbyt długi jak na wyścig elity.
Trasa nie jest tak selektywna jak przed rokiem, ale na pewno będziemy się starać. Nie przyjechaliśmy tutaj żeby się przejechać na wyścigu. Damy z siebie wszystko, mamy dość długi dystans, na pewno będzie to dobry sprawdzian przed Tour de France, dla mnie szczególnie, bo trochę się nie ścigałem
– tłumaczył Poljański.
Tu jest więcej pagórków niż trudniejszych podjazdów. Zobaczymy jak potoczy się wyścig, nie możemy przewidzieć co się wydarzy
– podsumował.
Polskie kolarstwo jest kobietą. Narvaez popsuł plany Pogacara. Tiberi podpisał nowy kontrakt. Wiadomości i wyniki z 4 maja.
Tadej Pogacar chciał wygrać już na otwarcie Giro d'Italia. Słoweniec w finale wiedział jednak, że pokonanie Jhonatana Narvaeza może być…
Zapowiedź 2. etapu Giro d’Italia 2024. 5 maja (niedziela): San Francesco al Campo – Oropa (161 km ⭐️⭐️⭐️).
Ekwadorczyk Jhonatan Narvaez (Ineos Grenadiers) wygrał pierwszy etap 107. edycji Giro d’Italia i został liderem wyścigu.
Marianne Vos (Team Visma | Lease a Bike) triumfowała w Sigüenza w siódmym dniu La Vuelta Femenina.
Pod nieobecność ubiegłorocznego zwycięzcy, Primoza Roglica, z numerem jeden pojedzie drugi zawodnik tamtego wyścigu Geriant Thomas.
Zobacz komentarze
"Spieszę się na samolot, będziemy szybko jechać" - mistrz :D
Fajnie by było gdyby wygrał Zebra albo Wiśnia :) kolarze mocno pracujący na najwyższym poziomie a bez znaczących zwycięstw.. należy się :)
W sporcie nikomu się nic nie należy
Złoto dla Bodiego! Należy się
Body nie ma takiej formy jak rok temu, ale zależy jak się wyścig ułoży. CCC jedzie w 12 ciężko będzie z nimi wygrać ale z drugiej strony oni potrafią przegrać taki wyścig. Kwiatek byłby faworytem nr 1 i długo nikt. ... a teraz jest ich 10 przynajmniej. 260km w upale niech wygra najmocniejszy
POljan - mistrz ;-)
Czy w TV gdzieś jest relacja ?
TVP 3 14:30
Rurek!