Danielo - odzież kolarska

Tour de France. Bryan Coquard niepewny miejsca w składzie Direct Energie

Bryan Coquard

Brak zwycięstw na etapach Criterium du Dauphiné może oznaczać, że Bryan Coquard nie wystartuje w Tour de France. 

Przed wyjazdem na rozgrywaną w południowo-wschodniej Francji imprezę kolarz Direct Energie usłyszał ultimatum od swojego przełożonego, Jeana-René Bernaudeau. 25-latek, który po tym sezonie przejdzie do innej ekipy, musiał wygrać na trasie jednego z etapów wyścigu. Zrealizowanie celu miało oznaczać gwarantowane miejsce w składzie ekipy na tegoroczną “Wielką Pętlę”. W przeciwnym razie, Francuz mógłby zapomnieć o starcie.

Jeżeli zagwarantuje nam dobry wynik, pojedzie. Mówię tu o sukcesach etapowych na Dauphiné

– ogłosił Bernaudeau w rozmowie z “L’Equipe”.

Podczas wyścigu Coquard ani razu nie stanął jednak na najwyższym stopniu etapowego podium. Wczoraj ukończył odcinek na 3. miejscu, przegrywając z Philem Bauhausem i Arnaud Demarem. Ponieważ na zawodników czekają jeszcze tylko dwa etapy, prowadzące po trudnych alpejskich przełęczach, sukces etapowy 25-latka wydaje się niemożliwy do osiągnięcia.

Na pytania dziennikarzy dotyczących selekcji na “Wielką Pętlę” Francuz odpowiedział jednak dość przewrotnie, sugerując, że mimo wszystko zasłużył na start.

Gdyby wyłącznie zwycięstwo etapowe na Dauphiné dawało przepustkę na Tour, to nikt by tam nie mógł jechać

– podkreślił urodzony w Saint-Nazaire kolarz.

Coquard ściga się pod skrzydłami Bernaudeau od 2011 roku, gdy dołączył do grupy Vendée U, kierowanej przed swojego rodaka. Od tego czasu zwyciężył w wyścigu Quatre Jours de Dunkerque, a w ubiegłym sezonie niewiele zabrakło, aby wywalczył etapowy skalp na Tour de France. Czwartego dnia rywalizacji, na mecie w Limoges, przegrał minimalnie z Marcelem Kittelem.

Teraz, ta współpraca dobiega jednak końcu. Choć Francuz twierdzi, że, póki co, żyje w zgodzie ze swoim przełożonym, jednocześnie podkreśla, że temat startu w jego narodowym wyścigu jest wiecznie odkładany.

Rozmawiamy, rozmawiamy, ale nie o najważniejszych sprawach. Owszem, dogadujemy się, ale nigdy nie wspomniał tematu wyboru składu na Tour. Wie, że chcę tam jechać, jednak to on podejmie ostateczną decyzję

– powiedział Coquard.