Giro d’Italia 2017: etap 4 – przekroje/mapki

autor: TomAsz :: 7 maja 2017, 17:21

Zapowiedź 4. etapu Giro d’Italia. 9 maja: Cefalù – Etna (181 km ****).

Po poniedziałkowej przerwie w wyścigu, Sycylia dzień pierwszy.

Peleton nie będzie miał czasu na podziwianie ocalałych ruin, z czasów, gdy na wyspie mieszały się wpływy starożytnych Greków, Rzymian, odchodzących w niepamięć Fenicjan i Kartagińczyków, a później Arabów i Norman. Czwarty etap poprowadzi z Cefalu, którego źródła sięgają V wieku p.n.e., ku zboczom niespokojnego wulkanu Etna, a w programie znalazły się trzy wspinaczki.

Ściganie rozpocznie płaski odcinek, a po 57 kilometrach droga wspinać się zacznie z wysokości 62 na 1524 metry, ku Portelli. Podjazd rozgrzeje mięśnie, ponieważ liczy aż 33 kilometry, a średnie nachylenie wynosi 4,5%.

Po tej przeszkodzie kolarze zjadą do Santa Maria di Licodia (148,5 km) i wjadą na niepunktowany, ale dość trudny podjazd do Ragalna (6,8 km; 5,1%). Z tego miejsca pozostanie krótki przeskok do finałowej wspinaczki na Etnę.

Podjazd liczy 18 kilometrów, przy średnim nachyleniu 6,6%, które obniżają dwa wypłaszczenia. W przeważającej części stromizna przekracza 7%, maksymalnie dobijając do 12%. Jest gdzie zaatakować.

W 2011 roku na Etnie Contador o 3 sekundy wyprzedził Rujano oraz o 50 sekund grupę Nibalego i Garzellego. Pytanie czy Nairo Quintana zechce pójść w ślady “El Pistolero” i spróbuje przejąć już inicjatywę oraz odpowiedzialność za wyścig?

Obok kolarza Movistar w grze powinni się pokazać Thibaut Pinot (FDJ), Geraint Thomas i Mikel Landa (obaj Team Sky), Steven Kruijswijk (LottoNL-Jumbo), Adam Yates (Orica-Scott), Ilnur Zakarin (Katusha-Alpecin), Tom Dumoulin (Team Sunweb), Tejay van Garderen (BMC Racing) oraz Bauke Mollema (Trek-Segafredo). Nie można też zapomnieć o jadącym na rodzinnej ziemi Vincenzo Nibalim (Bahrain-Merida). Czarny koń etapu? Jan Hirt z CCC Sprandi Polkowice.