W wieku 97 lat zmarł w szpitalu w Zurychu Ferdy Kübler, zwycięzca Tour de France i szosowy mistrz świata.
Ferdinand “Ferdy” Kübler urodził się w Marthalen na północy Szwajcarii. Do profesjonalnego kolarstwa trafił w 1940 roku. Pierwszy międzynarodowy sukces odniósł w 1947, wygrywając dwa etapy Tour de France i zdobywając na jeden dzień koszulkę lidera.
Trzeci etap Touru dołożył do kolekcji w 1949 roku, ale bank rozbił w następnym sezonie, gdy trzy etapowe sukcesy doprowadziły go do triumfu w klasyfikacji końcowej “Wielkiej Pętli”.
Wielką klasę Kübler potwierdził w 1951 roku, dzięki trzeciemu miejscu w Giro d’Italia i przede wszystkim zdobyciu tytułu mistrza świata.
W sumie podczas całej kariery odniósł ponad 400 zwycięstw, w tym na Liège–Bastogne–Liège (1951, 1952), Flèche Wallonne (1951, 1952) i Tour de Suisse (1942, 1948, 1951).
Z racji walecznego stylu jazdy i słabości do charakterystycznych kapeluszy zyskał przydomek “Kowboj”. Był najstarszym żyjącym do wczoraj zwycięzcą Tour de France.
Z Küblerem i Tour de France wiąże się jedna z legendarnych historii.
W 1955 roku 11. etap “Wielkiej Pętli” prowadził z Marsylii do Awinionu przez Mont Ventoux. 36-letni wówczas Szwajcar został ostrzeżony zawczasu przez francuskiego rywala Raphaëla Géminianiego.
Bądź ostrożny Ferdy, to nie jest podjazd jak inne.
Ferdy nie jest jak inni kolarze
– usłyszał w odpowiedzi.
“Prowansalski Olbrzym” złamał jednak “Kowboja”. Pół żywy, z pianą na ustach i zakosami zdobył Ventoux, by na zjeździe kilka razy upaść. Zatrzymał się w kawiarni na odpoczynek, po czym wrócił na rower i ruszył w złym kierunku. Wreszcie dwa kilometry przed metą upadł ponowie, przecinając kreskę z pomocą kolegi. Tego dnia stracił ponad 26 minut do Louisona Bobeta.
Ferdy zabił się na Ventoux
– przyznał później, wycofując się z wyścigu i już nigdy nie powracając na Tour de France.