MŚ Doha 2016: Brandon McNulty: “pogoda nie była dla mnie szokiem”

Do dnia dzisiejszego Amerykanie mogli się poszczycić tylko dwoma złotymi medalami zdobytymi przez juniorów na szosowych mistrzostwach świata.

W 1979 roku we wspólnym najlepszy okazał się sam Greg LeMond, a w 2007 roku po tęczową koszulkę w jeździe na czas sięgnął Taylor Phinney. We wtorek w ślady tego ostatniego poszedł Brandon McNulty, który na prawie 30-kilometrowej trasie w Dausze o 35 sekund pokonał Duńczyka Mikkela Berga.

Trzeci był jego rodak Ian Garrison, który stracił 53 sekund do zwycięzcy. W zeszłym sezonie McNulty już raz stał na podium mistrzostw świata: wtedy w Richmond na jego szyi zawisł brąz.

To niesamowite uczucie. Popatrzcie, jacy kolarzy przede mną  zdobywali ten tytuł. To naprawdę elitarna grupa

– cieszył się McNulty, który pędził niczym Luxtorpeda.

Kiedy doścignąłem pierwszego zawodnika, wiedziałem, że mam niezły czas. Kiedy dojechałem do następnego wiedziałem, że jest super. Dodatkowo mnie to wszystko zmotywowało. Warunki były ciężkie, było gorąco, ale u mnie w domu, w Phoenix, Arizona, wychowałem się w podobnym klimacie. Temperatura nie była dla mnie szokiem

– dodał 18-latek.