Danielo - odzież kolarska

Mistrzostwa Polski 2016: Patryk Stosz dopiął swego

Jeżdżący w barwach CCC Sprandi Polkowice orlik najlepszy w Świdnicy.

Patryk Stosz i Michał Paluta po raz drugi z rzędu na podium mistrzostw Polski w jeździe na czas młodzieżowców stanęli razem. Duet ekipy CCC Sprandi Polkowice przed rokiem uległ Szymonowi Rekicie, a wczoraj wywalczył złoto i srebro, w rozgrywce na szosach Świdnicy pokonując prowadzącego od wczesnej fazy rywalizacji Przemysława Kasperkiewicza.

Stosz, przed rokiem drugi, w tym roku sięgnął po złoto, 39 kilometrów pokonując w 53 minuty i 27 sekund.

Przygotowywałem się na mistrzostwa, w zeszłym roku byłem drugi. Postawiłem sobie za cel aby w tym roku wygrać. No i co, udało się

– uśmiechał się kolarz CCC Sprandi Polkowice.

21-latek do polskiej ekipy trafił z zespołu TC Chrobry Scott Głogów, gdzie błysnął jako dobry góral, wygrywając dwukrotnie koszulkę najlepszego górala Karpackiego Wyścigu Kurierów (2013, 2014) i triumfując w klasyfikacji górskiej młodzieżowego Wyścigu Pokoju (2013).

W pomarańczowych barwach należy do grupy młodzieżowców, które pod swoje skrzydła wzięła polska ekipa i którzy stanowić mają podstawę w budowaniu zespołu opartego na zdolnych polskich młodzieżowcach. Jak dotąd zawodnicy ci uczestniczą w większości młodzieżowych imprez Starego Kontynentu, a do najważniejszych wyników w międzynarodowych imprezach zaliczyć można wygrane przez Palutę i Alana Banaszka etapy Karpackiego Wyścigu Kurierów i drugie miejsce tego pierwszego w klasyfikacji ogólnej tegoż wyścigu.

Rozwijam się ogólnie jako kolarz, czuję się dobrze na czas, potrafię też zafiniszować. Jest dobrze i wszystko idzie w dobrym kierunku

– podkreślił Stosz, który na trasie KWK pokazywał się po raz kolejny i mocno pracował na sukces kolegów.

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

Młodzieżowcy w środowe popołudnie pokonywali trzy 13-kilometrowe rundy, naznaczone niewielką wspinaczką. Stosz zaczął bardzo mocno, notując lepsze międzyczasy od Kasperkiewicza i Paluty i w końcówce pokonując ich o odpowiednio 7 i 18 sekund.

Wczoraj byłem na trasie i byłem trochę podłamany tym, ze taka fatalna droga. Stwierdziłem jednak, że wszyscy mają takie same warunki i trzeba dać z siebie wszystko. Na początku się tak średnio czułem, ale z czasem przechodziło, było coraz lepiej. Jechał za mną dyrektor sportowy Sławomir Błaszczyk, bardzo mnie dopingował z samochodu i za to bardzo chciałbym mu podziękować

– wspominał.

Stosz wraz z kolegami w sobotę stanie na starcie wyścigu ze startu wspólnego młodzieżowców i walczył będzie o utrzymanie tytułu w ekipie – przed rokiem w wyścigu triumfował Michał Paluta.

Jedziemy w pięciu i na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo. Rywale na pewno będą na nas patrzeć, ale damy radę

– zakończył optymistycznie.