Jonathan Vaughters był mocno zdziwiony, gdy poznał metody treningowe swojego nowego podopiecznego.
Pierre Rolland nim w tym sezonie trafił do Cannondale przez dziesięć lat jeździ wyłącznie we francuskich ekipach: Credit Agricole (2006-08), Bbox (2009-10) i Europcar (2011-2015). Przez ten okres zanotował kilka znaczących wyników, wygrał dwa etapy Tour de France (2011, 2012), był trzy razy w pierwszej dziesiątce tego wyścigu, a Giro d’Italia ukończył na miejscu czwartym (2014). Według menadżera amerykańskiego zespołu Rolland zdobył to wszytko pomimo, że jego metody treningowe mocno odbiegały od nowoczesnych standardów.
Dla nas i dla naszych specjalistów od przygotowania było zdumiewające jak wiele można wciąż udoskonalić u Pierre’a. Trenował jak w latach siedemdziesiątych. Wprowadziliśmy kilka zasadniczych zmian i z zainteresowaniem czekamy na efekty
– mówi Vaughters w “VeloNews”.
Wcześniej nie spotkałem zawodnika, u którego mogliśmy tyle poprawić, nawet u kolarzy z ekip kontynentalnych. W areodynamice poprawa jest ogromna. Mam nadzieję, że przełoży się to na drodze.
– dodał.
29-letni Francuz sezon rozpocznie 3 lutego w Volta a la Comunitat Valenciana. W kalendarzu ma również Paryż-Nicea, Criterium International, Vuelta al Pais Vasco, Tour de Romandie i Criterium du Dauphine. W Tour de France zostanie liderem Cannondale, na równi z Andrew Talansky.
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…