Danielo - odzież kolarska

Alberto Contador: “problemem jest Chris Froome”

Jeszcze raz wygrać Tour de France. Praktycznie na zakończenie swojej kariery. Alberto Contador mierzy wysoko. Kto mu może przeszkodzić w spełnieniu marzenia?

Chris Froome, według mnie, jest to najcięższy przeciwnik. Andy Schleck prawdopodobnie był bardziej utalentowany od Brytyjczyka. Ale Andy nie był ode mnie mocniejszy w czasówkach. Chris jak na razie jest

– mówił kapitan Tinkoff Saxo.

„El Pistolero” nie jest w stanie, z powodu swojej wagi, stawić czoła Froome’owi na płaskich czasówkach.

Jeśli trasa jazdy na czas prowadzi pod górę albo w ogóle jest ciężka, nie jest to dla mnie żaden problem. Schody zaczynają się na płaskim. W 2013 roku w Mont-Saint-Michel Froome wykręcił średnią 55 km/h. Nie jestem w stanie mu sprostać. Kiedy jednak prędkość oscyluje w granicach 50 km/h, moje szanse wzrastają

– dodał Hiszpan.

Program przyszłorocznego Touru powinien więc mu leżeć tym bardziej, że kilometraż czasówki dzieli się na czasówkę pagórkową i czasówkę pół-górską.

Z podobnym pozytywnym nastawieniem przystępowałem już do tegorocznej edycji „Wielkiej Pętli”. Byłem jednak zmęczony, nie potrafiłem przeskoczyć pewnego pułapu. Mentalnie kręciłem na 100% możliwości. Chodziło o czyste parametry fizyczne

– stwierdził zwycięzca Giro d’Italia, który chciał w zakończonym sezonie sięgnąć po dublet. We Francji zajął ostatecznie piąte miejsce w generalce.

W kość we włoskim tourze dał mu się etap przez Mortirolo do Apricy. Contador zdemolował co prawda konkurenta z Astany – Fabio Aru –, musiał jednak za ten wyczyn zapłacić.

Dla mnie był to najcięższy etap kariery obok wjazdu podczas Giro 2011 na Val di Fassa. Po etapie na konferencji prasowej czułem się nawet nieźle, ale już w hotelu wymiotowałem. Przez dwie godziny. Znalazłem się na granicy

– mówił 33-latek.