Danielo - odzież kolarska

Peter Sagan: “nie jestem supergwiazdą”

Wiosenne monumenty i Tour de France będą najważniejszymi celami Petera Sagana w sezonie 2016. Mistrz świata zapewnia, że tęczowa koszulka go nie zmieni.

25-letni Słowak ostatnie dni spędził w Chorwacji, gdzie na krótkim zgrupowaniu spotkali się kolarze Tinkoff-Saxo. Przy okazji znalazł trochę czasu dla portalu “Cyclingnews”.

Ciśnienie związane z koszulką może będzie większe, a może nie będzie. Wspaniale było wygrać na trasie mistrzostw świata, bardzo się z tego cieszę. O niczym większym nie marzyłem, ale nadal będę się ścigał z pasją. Nic się nie zmieni w moim sposobie jazdy. Jedyna różnica będzie taka, że pojadę w najpiękniejszej kolarskiej koszulce

– zapewnił.

Kolarz z Żyliny nie chce by na siłę robiono z niego supergwiazdę.

Nie jestem wielką gwiazdą. Bożyszczem tłumów jest aktor czy piosenkarz. Nic to nie ma ze mną wspólnego. Lance Armstrong był gwiazdą, wszyscy go rozpoznawali, wybił się poza kolarstwo. Może mogę cieszyć się popularnością w swoim środowisku, ale nic więcej. Twardo stąpam po ziemi, żadnej sodówki.

Co pomaga w tym Saganowi?

Nie czytam zbyt wiele o sobie. W domu nie oglądam wyścigów, do niczego nie jest mi to potrzebne. Mam własne życie poza kolarstwem. Trenuję prawie codziennie, więc kiedy mogę spędzić czas z przyjaciółmi, z dziewczyną, dla której czasem jest za wiele treningów, innych wydarzeń, staram się o znalezienie czasu na osobistą przestrzeń.

Pierwsza wypowiedź Sagana tuż po zwycięskim wyścigu w Richmond nastręczyła wszystkim kłopotów z interpretacją. Słowak jeszcze raz wyjaśnił co miał na myśli.

Mówiłem o globalnych problemach świata. Żyjemy w czasach, w których technologia przesłania wszystko. Ludzie przestali żyć chwilą. Kiedyś dzieciaki bawiły się w sport, grały na podwórku w piłkę, teraz siedzą w domu i grają ale na komputerze. Ludzie kontaktują się przez telefon, na Facebooku, Twitterze, nie rozstając się ze smartfonem. Te aplikacje przejęły ich życie. To jest problem naszego pokolenia.

Gdy byłem dzieciakiem było fajniej. Nie mieliśmy komórek, trzeba było przejść się dwa kilometry do przyjaciela, by zobaczyć czy jest w domu. Teraz wystarczy napisać. Ludzie marnują czas dzieląc się całym życiem na Facebooku.

Wracając do sportu. Następny sezon będzie olimpijskim. Sagan nie zamierza odpuścić górskiej trasy w Rio de Janeiro, ale wcześniej zaliczy mnóstwo ważnych startów.

Mój program wyścigowy mniej więcej pozostanie ten sam. Zacznę w San Luis w Argentynie, a najważniejsze starty to Mediolan-San Remo, Ronde van Vlaanderen, Paryż-Roubaix i dalej Tour de France. Od San Remo po Roubaix będę celował we wszystkie ważne wyścigi. W tym roku nie byłem zadowolony z mojej wiosennej kampanii, ale zdobyłem nowe doświadczenia.

15 drugich miejsc w sezonie 2015 może stanowić potężny ładunek frustracji.

To mogło być przeznaczenie, co nie? Zawsze byłem z przodu, zawsze w akcji. Przegrywałem z góralami, sprinterami, a czasami kolarzami o mojej charakterystyce, ale ten rok to ja zakończę w tęczowej koszulce

– zauważył celnie na koniec.