Na 90% Mark Cavendish pożegna się z drużyną Etixx-Quick Step. Takie zdania jest przynajmniej menadżer belgijskiej ekipy Patrick Lefevere.
Od Tour de France Lefevere nie rozmawiał z agentem Manxmana na temat prolongaty wygaszającego kontraktu. Cavendish sam nie chciał wyjawić w rozmowie z Cyclingnews, jak będzie wyglądała jego przyszłość.
Mam nadzieję, że będę miał pracę
– mówił brytyjski sprinter, który musiał zrezygnować w wyniku kontuzji doznanej na trasie Tour of Britain ze startu w mistrzostwach świata w Richmond.
Gdyby „Cav” rzeczywiście opuścił szeregi Etixxu, to razem z nim w drogę uda się lokomotywa Mark Renshaw. Podobno 30-latkiem, byłym mistrzem świata z Kopenhagi, zainteresowany jest Trek. Kiedyś wskazywano też na MTN-Qhubeka.
26-krotny zwycięzca etapowy „Wielkiej Pętli” do grupy Lefevere przyszedł w 2013 roku po zaledwie roku spędzonym w Sky. Wcześniej ścigał się dla T-Mobile/Colombia/HTC Highroad.
fot. Kuba Zimoch/rowery.org