Agnieszka Skalniak: “skupiam się na mistrzostwach świata”

Mistrzyni Europy w bojowym nastawieniu przed walką o tęczową koszulkę w amerykańskim Richmond.

Agnieszka Skalniak to jedna z najbardziej utytułowanych i perspektywicznych polskich juniorek – brązowa medalistka mistrzostw świata z ubiegłego roku oraz aktualna mistrzyni Polski w wyścigu ze startu wspólnego i mistrzyni Europy w jeździe indywidualnej na czas.

Polka 21 września w amerykańskim stanie Wirginia stanie na starcie 15-kilometrowej czasówki, która zdecyduje o medalach w kategorii juniorek. Cztery dni później w składzie kadry Polski wystartuje w wyścigu ze startu wspólnego, gdzie przed rokiem zajęła 3. miejsce.

Po niezwykle udanym dla reprezentacji Polski czempionacie Starego Kontynentu w estońskim Tartu rozmawialiśmy z zawodniczką toruńskiego klubu TKK Pacific Nestlé Fitness o dotychczasowych osiągnięciach i planach na wrześniowe mistrzostwa świata.

Jak czujesz się, jako świeżo upieczona mistrzyni Europy?

Czuje się wspaniale, bo jakże mogę się czuć mając złoty medal mistrzostw Europy?

Czy w dniu wyścigu wiedziałaś, że stać Cię na zwycięstwo?

W dniu startu czułam się dobrze i wiedziałam, że mogę powalczyć o medal. Złoto było jednak dla mnie dużym zaskoczeniem, ale jednocześnie spełnieniem kolejnego mojego marzenia.

W wyścigu ze startu wspólnego pomagałaś Marcie Lach, co możesz powiedzieć o tym starcie?

Podczas wyścigu starałyśmy się jechać razem. Wspierałyśmy się, ponieważ trasa była wymagająca i szybka z dużą ilością zakrętów, a przez to łatwo było wypaść z walki o medale.

Na mistrzostwach Europy w Estonii mieliśmy bardzo silną i zgraną reprezentację. Dzięki temu oprócz Ciebie złote medale trafiły do Kasi Niewiadomej i Alana Banaszka. Jak odnajdywałaś się w tej grupie ludzi złożonej z zawodników oraz obsługi?

W Estonii panowała bardzo dobra i luźna atmosfera, dzięki czemu do startów podeszłam ze spokojem. Wiedziałam, że mamy duże szanse na osiągnięcie dobrych wyników. Kasia Niewiadoma i Alan Banaszek rozegrali finisz perfekcyjnie! Łzy lały się ze szczęścia, gdy słyszeliśmy Mazurka Dąbrowskiego.

Gdyby rok temu ktoś Ci powiedział, że będziesz brązową medalistą mistrzostw świata, mistrzynią Polski i mistrzynią Europy uwierzyłabyś w to? Marzenia się spełniają?

Znając siebie pewnie bym się roześmiała, ale zawsze znajduje się ktoś kto mówi mi, że stać mnie na dużo i mogę osiągać bardzo dobre wyniki. Zawsze staram się myśleć pozytywnie i marzyć o tym co chciałabym jeszcze w życiu osiągnąć. W tym roku moje marzenia spełniły się już w 99 procentach, ale mam ich jeszcze wiele i będę dążyć do tego żeby spełnić je wszystkie.

A jakim kierunku chcesz się rozwijać?

W wyścigach ze startu wspólnego zdecydowanie bardziej odpowiadają mi góry, lecz w czasówkach wolę płaską trasę. Chcę się rozwijać w tym kierunku, w tych kierunkach, w których świetnie się czuję, a w tym roku wychodzą mi zarówno starty wspólne, jak i czasówki.


W tym roku osiągnęłaś kilka dobrych rezultatów, poza tobą w Polsce ściga się jeszcze kilka młodych dziewczyn, które świetnie sobie radzą m.in. Daria i Wiktoria Pikulik, Marta Lach i Justyna Kaczkowska. Za kilka lat może stanowić poważną siłę w światowym peletonie.

Zgadza się. W polskim peletonie jest wiele uzdolnionych dziewczyn i cieszę się, że jest coraz wyższy poziom. Ścigamy się z elitą kobiet, dzięki temu na takich imprezach, jak mistrzostwa Europy nie jesteśmy zaskoczone tempem, ani poziomem, jaki prezentują nasze zawodniczki. Mamy ogromne szanse na najlepsze miejsca i myślę, że pokazałyśmy to w tym roku.

Jak odnajdujesz się w drużynie TKK Pacific Nestlé Fitness? Dużo daje jazda u boku takich zawodniczek jak Paulina Brzeźna-Bentkowska, czy Anna Plichta?

W ekipie czuję się bardzo dobrze, mam dobry kontakt z koleżankami klubowymi oraz trenerami, a według mnie jest to klucz do sukcesu! Szybko i dużo uczę się od starszych koleżanek, ale wiem, że też dużo nauki jeszcze przede mną i nie poddaje się w ciężkich momentach, albo gdy coś idzie nie po mojej myśli.

Co możesz więcej powiedzieć o zagranicznych wyścigach, w których ściągałaś się z elita? Czy poziom jest bardzo wysoki?

Oczywiście poziom jest wysoki. Właśnie dzięki temu dużo się uczę, a następnie nie obawiam się startu w takich dużych imprezach, jak mistrzostwa Europy, bądź świata.

Co do twojej przyszłości, miałaś jakieś oferty z zagranicznych ekip?

Nie miałam. Nie zastanawiałam się jeszcze nad przyszłym sezonem. Na razie skupiam się mistrzostwach Świata. Po nich będę myśleć, co dalej.

Czy mogłabyś krótki podsumować tegoroczny sezon? Jesteś z niego zadowolona?

Jestem bardzo zadowolona z dotychczasowego sezonu i z tego co już w nim osiągnęłam. Do tej pory zdobyłam koszulkę mistrzyni Polski oraz mistrzyni Europy, brakuje jeszcze tęczowego trykotu i mam takie ciche marzenie, że kiedyś ją zdobędę 🙂 Widzę efekty mojej ciężkiej pracy i to stanowi dla mnie ogromną motywacją.

Jakie masz plany na końcówkę sezonu?

Obecnie skupiam się na starcie w Górskich Mistrzostwach Polski, a następnie na najważniejszej imprezie sezonu, czyli na mistrzostwach świata. W Jeleniej Górze chcę walczyć o najwyższe miejsce, a w Richmond nastawiam się na jazdę indywidualną na czas, choć powalczę także w wyścigu ze startu wspólnego. Chciałabym zobaczyć trasę imprezy na żywo. Wtedy będę wiedziała na co mnie stać.

Czego Ci życzyć w dalszej fazie sezonu?

Przede wszystkim dużo zdrowia i szczęścia 🙂

fot. archiwum prywatne

Tomasz Bojanowski

Recent Posts

Podia Lach i Pikulik | Bęben najlepszy w Grudziądzu | Narvaez nie dał się Pogacarowi

Polskie kolarstwo jest kobietą. Narvaez popsuł plany Pogacara. Tiberi podpisał nowy kontrakt. Wiadomości i wyniki z 4 maja.

4 maja 2024, 21:16

Giro d’Italia 2024. Pogacar wiedział, że Narvaeza może nie ograć

Tadej Pogacar chciał wygrać już na otwarcie Giro d'Italia. Słoweniec w finale wiedział jednak, że pokonanie Jhonatana Narvaeza może być…

4 maja 2024, 19:00

Giro d’Italia 2024: etap 2 – przekroje/mapki

Zapowiedź 2. etapu Giro d’Italia 2024. 5 maja (niedziela): San Francesco al Campo – Oropa (161 km ⭐️⭐️⭐️).

4 maja 2024, 17:27

Giro d’Italia 2024: etap 1. Jhonatan Narvaez pokonał Tadeja Pogacara

Ekwadorczyk Jhonatan Narvaez (Ineos Grenadiers) wygrał pierwszy etap 107. edycji Giro d’Italia i został liderem wyścigu.

4 maja 2024, 17:21

La Vuelta Femenina 2024: etap 7. Marianne Vos nie do zatrzymania

Marianne Vos (Team Visma | Lease a Bike) triumfowała w Sigüenza w siódmym dniu La Vuelta Femenina.

4 maja 2024, 16:32

Lista startowa Giro d’Italia 2024

Pod nieobecność ubiegłorocznego zwycięzcy, Primoza Roglica, z numerem jeden pojedzie drugi zawodnik tamtego wyścigu Geriant Thomas.

4 maja 2024, 13:23