Federico Bahamontes ocenia hiszpańskie kolarstwo

Federico Bahamontes w 1959 roku jako pierwszy Hiszpan w historii wygrał Tour de France. Nazywany był „Orłem z Toledo”, po górach tak śmigał, że sześć razy został najlepszym góralem francuskiego touru. A teraz Bahamontes ocenił szansę Alejandro Valverde (Movistar) na triumf w „Wielkiej Pętli” w kolejnych latach.

Jeśli jesteś trzeci w generalce, to naturalnie twoim następnym celem musi być zwycięstwo lub przynajmniej drugie miejsce. Jestem pod wrażeniem tegorocznego wyniku Valverde, bo za sobą ma przecież bardzo trudną wiosnę z klasykami. Według mnie lepiej byłoby, gdyby Alejandro podobnie jak jego drużynowy Nairo Quintana zdecydował się zrobić sobie dłuższą przerwę przed Grand boucle

– mówił Bahamontes w rozmowie z agencją prasową EFE.

35-letni Valverde wygrał w tym sezonie Liege-Bastogne-Liege oraz Fleche Wallonne, dwa etapy Volta a Catalunya i został mistrzem kraju we wspólnym.

Bahamontes odniósł się też do Alberto Contadora (Tinkoff Saxo), który celował we Francji w dublet. Jak wiemy, misja się nie powiodła.

Albo Alberto osiadł na laurach po zwycięstwie w Giro d’Italia, albo Giro było po prostu za ciężkie

– stwierdził 87-latek, który przyszłość całego hiszpańskiego kolarstwa widzi w ciemnych barwach:

Musimy zmienić struktury szkolenia. Inaczej nie będziemy już dysponować młodymi kolarzami pokroju Contadora, Valverde czy Joaquima Rodrigueza (Katusha). Jeśli oni zakończą swoją karierę, nie będziemy mieć żadnych następców.

fot. wikimedia.org