Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2015: Chris Froome: “komfortowa sytuacja”

Dzisiaj najważniejsza, ale chyba też najbardziej szokująca, była konferencja prasowa Ivana Basso, podczas której Włoch podzielił się informację, że zachorował na raka jąder. W pierwszy dzień przerwy Tour de France odbyły się jednak tez inne konferencje.

Tradycyjnie jedną udzielił lider wyścigu Chris Froome, który nad drugim w klasyfikacji generalnej Tejayem van Garderenem (BMC Racing) ma 12 sekund przewagi.

Pokazaliśmy bardzo dobry pierwszy tydzień zmagań. Chłopacy pojechali lepiej, niż się spodziewaliśmy. Bardzo mi pomagali: na bruku, na wietrze, w deszczu. Patrzę na generalkę i widzę, że moi najgroźniejsi rywale już sporo tracą. Nie mogliśmy sobie wyśnić lepszego scenariusza. Cieszę się z mojej pozycji, nie muszę gonić. Jeśli przyjeżdżasz na Tour jako pretendent do tytułu i codziennie tracisz cenne sekundy, ma to wpływ na ciebie i twoją drużynę, bez dwóch zdań. My jesteśmy w nieco innej sytuacji

– powiedział zawodnik teamu Sky mając na myśli przede wszystkim Vincenzo Nibalego (Astana).

Froome przyznał, że w najbliższych dniach bardziej skoncentruje się na Nairo Quintanie (Movistar), niż „Rekinie z Mesyny”:

Tak uważam. Trzeba będzie jeszcze uważać na Alberto Contadora (Tinkoff Saxo). On tylko czeka na takie momenty, kiedy jedziesz sam, odizolowany. Wtedy Alberto pokazuje żądło. Obawiam się van Garderena. Jechaliśmy razem Criterium du Dauphine, gdzie był bardzo mocny, ostateczna różnica między nami nie była wielka.

Dwa lata temu, kiedy Frumi wygrał „Wielką Pętlę”, w drugiej części wyścigu próbował tylko przeżyć.

Wtedy po drodze wygrałem wszystko, co można było wygrać. W drugiej połówce nie miałem już siły, po prostu jechałem. Teraz czuję się znacznie świeższy. Mam przeczucie, że będę jeszcze lepszy

– oznajmił „Biały Kenijczyk”, dla którego kluczowym etapem będzie bitwa w Pirenejach na Pierre-Saint-Martin.

fot. ASO/B.Bade