Rozpoczynający się w tym roku w Holandii Tour de France będzie musiał uporać się z pewnym problemem. Otóż związek zawodowy policjantów, którzy są odpowiedzialni za zabezpieczenie trasy, zagroził strajkiem.
Protesty zostały zapowiedziane na 4 i 5 lipca. Związki walczą o podwyższki i w ten sposób chcą wywrzeć presję na holenderskim rządzie. Godzinę przed startem czasówki policjanci zamierzają wskoczyć na rowery i przemierzyć trasę czasówki w Utrechcie (13,8 km). Niewykluczone, że przez podobną akcję pierwszy zawodnik rozpocznie walkę z czasem z niezłym opóźnieniem.
Do opóźnienia względnie wstrzymania peletonu ma dojść również na odcinku przez prowincję Zeeland. Na moście Erasmusa w Rotterdamie policja zatrzyma karawanę reklamową i zacznie ją dokładnie sprawdzać. W planach jest też zatrzymanie peletonu i przedstawienie przed kamerami telewizyjnymi swoich żądań. Gdyby organizator zmienił przebieg trasy, policja się do tych zmian „dopasuje”.
Chcemy pokazać światu, jak w Holandii traktowani są policjanci
– tłumaczył przewodniczący związku zawodowego Gerrit van de Kamp.
Strajk podczas holenderskich etapów planują również załogi pogotowia ratunkowego. Na trasie ma zabraknąć oczekujących w pogotowiu karetek, wyjadą dopiero, gdyby coś się stało.
fot. ASO/G.Demouveaux