Co prawda w Ster ZLM Toer Marcel Kittel nie wygrał żadnego etapu, ale niemiecki sprinter jest zadowolony z swojego występu w Holandii i czuje się gotowy na Tour de France.
Jestem po prostu z siebie dumny. Dumny z tego, co zrobiłem w ostatnich miesiącach mimo licznych problemów
– powiedział sprinter teamu Giant-Alpecin, który w pierwszej połowie roku więcej leżał w łóżku z infekcją wirusową, niż siedział na rowerze.
Moim głównym założeniem na Ster ZLM Toer było ukończyć ten wyścig nie nadwyrężając się. Brakuje mi jeszcze wyścigów, kilometrów w nogach, ale po treningu wysokogórskim już tak jest, że jednego dnia czujesz się dobrze, a drugiego gorzej. Mój organizm ustawił się już na opcję wyścigową, dlatego jestem dobrej myśli w perspektywie Touru
– stwierdził Kittel, który w dwóch ostatnich latach triumfował we Francji osiem etapów.
fot. ASO / G. DEMOUVEAUX