Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2015: wypowiedzi po 15. etapie

Jeszcze wczoraj Mikel Landa musiał uznać wyższość Alberto Contadora, który na trasie czasówki Giro d’Italia doścignął 25-letniego zawodnika zespołu Astana. Dzisiaj Landa zrewanżował się „Księgowemu” i sięgnął po zwycięstwo etapowe w Madonna di Campiglio.

Odnieśliśmy bardzo ważną wygraną, cały dzień, bardzo mocno pracowaliśmy. Było nas trzech, mieliśmy liczebną przewagę, nie mogliśmy sobie pozwolić, by przegrać. Jedziemy dla Fabio Aru, na generalkę. Chcielibyśmy, by był pierwszy, ale to niełatwe zadanie. Druga lokata jak na razie wydaje się bezpieczna. Spróbujemy wygrać wykorzystując liczebną przewagę

– mówił na mecie Landa.

Oprócz niego i Aru w końcówce na czele kręcili również Tanel Kangert (Astana), Leopold König (Sky), Andrey Amador (Movistar), Yury Trofimov (Katusha), Steven Kruijswijk (LottoNL) i Contador.

Najaktywniejszy był Landa, który najpierw zaatakował, potem dogonił Trofimova i na mecie miał dwusekundową przewagę nad Rosjaninem. Contador był trzeci powiększając w ten sposób minimalnie różnicę czasową między nim a Aru.

Astana pokazała dzisiaj moc. Jej jazda przypominała nieco drużynową jazdę na czas, ja usiadłem na ich koło i się tak trzymałem. Dobrze się czułem, chciałem wygrać ten odcinek, tutaj w Madonna di Campiglio i oddać cześć Marco Pantaniemu, który był dla mnie inspiracją. W finale doszło do licznych ataków i kontrataków, dlatego niemożliwością było kontrolowanie etapu

– tłumaczył kapitan drużyny Tinkoff Saxo.

Zmieniła się konstelacja w Sky. Richie Porte przyjechał ze stratą ponad 27 minut, brytyjski team postawić teraz musi na Königa. 27-letni Czech, siódmy w zeszłorocznym Tour de France, awansował na piątą pozycję w generalce Giro.

Myślę, że po dzisiejszym etapie jestem kapitanem ekipy. Wstępnie zmieniliśmy nasze plany i cele już ostatniej nocy

–powiedział König.

fot. ANSA / DAL ZENNARO – ZENNARO – PERI