Król Maciek

Ja się kręcę, ja się kręcę! Patrzę i nie wierzę. Znaczy się wierzę. I się cieszę. I tak w kółko. Maciej Paterski! Good job, stary.

Jeszcze w niedzielę w deszczu i zimnie wykręcił 300 kilosów w Mediolan-San Remo. Pracował dla Grega Bole, na metę wjechał w pierwszej grupce. Potem przebrać się, coś zjeść, masaż i do samolotu. Zmieniamy klimat: z płatającej pogodowego figla Italii na w miarę ciepłą Hiszpanię. Pater dał w poniedziałek czadu. Świetnie się ten tydzień zaczął.

Wygrana etapowa w Katalonii to nie tylko najważniejszy triumf w karierze 28-latka z Jarocina, który swoje kolarskie nauki pobierał u Szymona „Gruchy” Gruchalskiego. Gdzieś między szkołą a festiwalem Maciek szlifował swój kolarski talent. A że go miał, udało się w młodym wieku wyjechać do Włoch. Znaleźć ekipę, znaleźć mieszkanie, założyć rodzinę. Lata spędzone w Liquigasie/Cannondale były specyficzne. Bo niby się z Paterskim liczono, ale nie dawano szans. Niby na niego stawiano, ale też nie do końca. Niby mu wierzono, ale nie przedłużono z nim kontraktu, choć na mokrych mistrzostwach świata we Florencji nie dał plamy.

W ten sposób Paterski wrócił do kraju. Lepszej decyzji podjąć już nie mógł. W „cyckach” odżył, przeszedł metamorfozę z kolarza-pomagiera do kolarza-kapitana na jednodniówki. Który świetnie sobie radzi w ucieczkach. Który ich szuka. Który potrafi wygrywać. Paterski się w zeszłym roku odblokował. Zwycięstwa w kraju oraz w Norwegii pokazały, że się przełamał. Że potrafi i że chce. Że chce więcej.

Wygrana etapowa Patery nie jest tylko ważna dla niego oraz CCC Sprandi, lecz dla całego polskiego kolarstwa. Bo sukces ten osiągnął nie Majka jeżdżący dla rosyjskiego teamu, nie Kwiatek czy Goły pedałujący dla Belgów czy Niemiec w służbie Włochów. Odniósł go Polak ścigający się dla polskiego teamu. Teamu z Dolnego Śląska, który w tym sezonie weźmie udział w Giro d’Italia. Zespołu, który startuje również w krajowych wyścigach. Więc teoretycznie w kilku z nich możemy ujrzeć właśnie Paterskiego. Króla Calella.

„Proszę Państwa, witamy na starcie Maćka Paterskiego, triumfatora etapu worldtourowej Volta a Catalunya”. To jedno zdanie może przyciągnąć kibiców. Może zrobić atmosferę i udowodnić, że Polacy nie gęsi, swoje zespoły mają. Nie, z tymi gęsiami szło chyba nieco inaczej… Ale nieważne. Ważne, że Pater został liderem Katalonii. Na dzień, dwa, do La Molina. A może i do samego końca? Obojętnie. Takiego osiągnięcia potrzebowaliśmy, ponieważ jakoś przyzwyczailiśmy się do niezłych wyników naszych produktów eksportowych. A tu poniekąd powiew świeżości. Maciek jest tym nowym. Bardziej, nawet takim staro-nowym.

Na sam koniec prywata: wygrana etapowa Patery cieszy też z całkiem innego względu: bo to jest po prostu równy, sympatyczny gość. Brawo!

fot. CCC Sprandi Polkowice

Wolfgang Brylla

Recent Posts

La Vuelta Femenina 2024: etap 6. Triumf Muzic, Vollering się umacnia

Francuzka Evita Muzic (FDJ-Suez) wygrała po wspinaczce do Laguna Negra szósty etap La Vuelta Femenina.

3 maja 2024, 19:54

Giro d’Italia 2024: etap 1 – przekroje/mapki

Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2024. 4 maja (sobota): Venaria Reale – Turyn (140 km ⭐️⭐️⭐️).

3 maja 2024, 17:36

Red Bull oficjalnie sponsorem Bora-hansgrohe | Vollering poczuła ulgę

Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…

2 maja 2024, 21:07

Zapowiedź Giro d’Italia 2024

Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…

2 maja 2024, 19:30

La Vuelta Femenina 2024: etap 5. Zabójcze tempo Demi Vollering

Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…

2 maja 2024, 17:41

Plan i szczęście Faulkner | Włodarczyk wraca do ścigania | Buchmann rozczarowany

Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.

1 maja 2024, 20:27