Swojej ekipy broni Aleksander Winokurow. Na łamach gazety De Telegraaf menadżer Astany domagał się, by inne drużyny dołączyły do ruchu na rzecz wiarygodności kolarstwa (MPCC).
Astana po pięciu przypadkach dopingowych w swoich szeregach (m.in. bracia Iglinskiy) znalazła się na cenzurowanym. Chociaż UCI przyznała kazaskiemu zespołowi licencję WorldTour, to grupa jest cały czas bacznie obserwowana.
Rozmawiałem z szefem MPCC Roger Legeayem. Powiedziałem, że uczynimy wszystko, by ochronić naszych zawodników przed dopingiem. Z tego też powodu dołączyliśmy do MPCC. Takie teamy jak BMC Racing czy Sky gadają o dopingu, ale nie przystąpiły do ruchu. Czy to dobry ruch dla wizerunku kolarstwa? Wiarygodność jest bardzo ważną kwestią. Jeśli ktoś chce nas o coś zapytać, proszę bardzo. Niech przyjdzie, damy mu odpowiedź
– tłumaczy „Wino”.
Innymi grupami, które nie zaliczają się do MPCC, to: Etixx-Quick Step, Movistar, Trek Factory Racing i Tinkoff Saxo.