Alejandro Valverde podsumowuje sezon 2014 i snuje plany na następny.
Zwycięzca tegorocznego rankingu WorldTour zaimponował równą jazdą od początku marca, do pierwszych dni października. W sumie odniósł 11 zwycięstw, w tym Fleche Wallonne i Clasica San Sebastian, zdobył brązowy medal mistrzostw świata, był 2. w Liege-Bastogne-Liege i Il Lombardia, 3 . w Vuelta a España (+ etap) oraz 4. w Tour de France. Podczas 77 dni startowych 28 razy finiszował w top 3, a 44 razy w top 10.
Zwycięstwo w WorldTourze jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ stanowi nagrodę za włożony trud w całym sezonie. Oczywiście tęczowa koszulka i wszystko to co się z tym wiąże jest wielkim celem dla kolarza, przynajmniej dla mnie, ale uważam, że ranking WT powinien mieć podobną rangę. Mam nadzieję, że w przyszłości tak będzie
– powiedział lider grupy Movistar, z którą przedłużył umowę do końca 2017 roku.
Valverde po raz pierwszy został najlepszym zawodnikiem sezonu niemal 10 lat temu.
Wygrałem w 2006 roku, następnie powtórzyłem to w 2008. Ale cofnijmy się dalej. W 2003 roku byłem trzeci w Vuelta a Espana i drugi w mistrzostwach świata. Jedenaście lat później ponownie stanąłem na podiach obu wyścigów. To długie dwanaście lat na szczycie, a ja czuję się mocniejszy niż w młodości. Spokojniej podchodzę do rzeczy, moje ciało lepiej radzi sobie z presją, jestem bardziej dojrzały. Również wyścigi mniej niż kiedyś mnie kosztują. To prawda, być może straciłem nieco z tej iskry, nie ryzykuję tak jak przed laty, wcześniej było więcej we mnie szaleństwa.
Pochodzący z Murcji 34-letek przyznał, że sezon 2014 był jego najlepszym w karierze, ale były też i momenty rozczarowań.
Tour de France ukończyłem najwyżej w historii, ale pozostawił po sobie gorzki smak, ponieważ w ostatnim momencie podium wymknęło mi się z rąk. To był najgorszy moment w sezonie. Ten jeden niedobry, który zapamiętam na dłużej.
Valverde nie ma jeszcze ustalonego planu startowego na 2015, ale wyzwań, które chodzą mu po głowie nie brakuje. Potwierdził, że w Tour de France odda się do dyspozycji Nairo Quintany.
Do tej pory nigdy nie pojechałem w Giro d’Italia i juz mówiłem, że chciałbym w końcu spróbować. Trzy wielkie toury w sezonie? Dlaczego nie. To jest wyzwanie, które mi się podoba i o którym również myślę, choć wymaga omówienia z Eusebio Unzue. Paryż-Roubaix jest klasykiem raczej nie dla mnie, ale nadal pozostają do wygrania inne, jak Lombardia, Flandria czy San Remo, na planowanej cięższej trasie.
"Majka wykonał świetną robotę", mówi po zwycięstwie na Prati di Tivo Tadej Pogacar. Mischa Bredewold znowu najlepsza w Itzulia Women.…
Zapowiedź 9. etapu Giro d’Italia 2024. 12 maja (niedziela): Avezzano – Neapol (214 km ⭐️⭐️⭐️).
Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) po wspinaczce do stacji narciarskiej Prati di Tivo triumfował na ósmym etapie Giro d’Italia.
Mischa Bredewold wygrała etap wyścigu w Kraju Basków. Thibau Nys z kolejnym sukcesem. Oto wyniki i informacje z 10 maja.
Zapowiedź 8. etapu Giro d’Italia 2024. 11 maja (sobota): Spoleto – Prati di Tivo (152 km ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️).
Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) wygrał siódmy etap wyścigu Giro d’Italia, jazdę indywidualną na czas i umocnił się na pozycji…