Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2014: ciekawostki #23

No to chlust… Szampan, gratulacje, pozowanie do aparatów fotograficznych. Klawe jest życie zwycięzcy Tour de France. Ostatniego dnia, bo wcześniej musi się nieźle napracować.

Na Polach Elizejskich dochodzi z reguły do sprintu z peletonu. Jednak dziewięć lat temu na ostatniej rundzie z Łukiem Triumfalnym w tle odskoczyli Bradley McGee oraz Aleksander Vinokourov. Wygrał ten ostatni, który dzisiaj ma szczególne powody do zadowolenia. Jego zawodnik, Vincenzo Nibali, zdominował w końcu 101. „Wielką Pętlę”.

27 lipca 1998 roku kolarze nie wyczekiwali Paryża, tylko jeszcze ostro walczyli w górach. Jan Ullrich prowadzi w generalce z przewagą ponad trzech minut nad Marco Pantanim, jednak na Col du Galibier „Pirat” atakuje, na zjeździe kolarz Telekomu ma problemy techniczne, potem zapada na „wilczy głód”, do mety dojeżdża daleko za Włochem przegrywając Tour.

Rok wcześniej Ullrich stanął na najwyższym stopniu podium Grand boucle jako pierwszy – i jak na razie ostatni – Niemiec w historii.

W 2007 roku w ucieczce kręci Sandy Casar. Na trasę wchodzi bezpański pies, Francuz nie jest w stanie go minąć i upada. Wstaje, sprawdza rower, wsiada i pędzi za trzema towarzyszami z czołówki w końcu ich dościgając i… wygrywając etap w Angoulême.

W 2003 roku o maillot vert rywalizują Australijczycy. Baden Cooke ostatniego dnia odbiera zieloną koszulkę swojemu rodakowi Robbie’mu McEwenowi. Między panami są dwa punkty różnicy – rekord.

Dwanaście miesięcy wcześniej przed wielką szansą pokonania Lance’a Armstronga znajdował się dobrze nam znany Raimondas Rumsas. Na czasówce Litwin musi uznać wyższość Teksańczyka, dodatkowo strajkuje jego sprzęt: kierownica się obniża, mechanicy nie mogą mu pomóc. W stolicy Francji jest trzeci.

Po kilku godzinach pojawia się informacja, że na przejściu granicznym aresztowano jego żonę, która przewoziła liczne zakazane środki dopingujące, strzykawki i materiał potrzebny do transfuzji.