Danielo - odzież kolarska

Patrick Lefevere krytykuje organizatorów Tour de Suisse

Organizatorów Tour de Suisse skrytykował szef zespołu Omega Pharma-Quick Step Patrick Lefevere. Rzecz się tyczy 5. etapu.

Na 350 metrów do mety na przedostatnim zakręcie upadł podopieczny Lefevere’a Mark Cavendish. Skończyło się na wielkim strachu.

Myślę, że jestem ok., ale skutki tej kraksy mogły być o wiele gorsze. Wiedziałem, że w zakrętach będzie niebezpiecznie. Wiedziałem jednak, że niektórzy nie będą się tym zbytnio przejmować i będę kręcić, jakby nie było jutra. Wycofałem się nieco, przede mną reszta się wywaliła, nie udało mi się minąć upadających

– powiedział „Cav”.

Prowodyrem kraksy był Danny Van Poppel (Trek), który pociągnął za sobą Matta Gossa (Orica-GreenEdge). Potem peleton posypał się jak domek z kart.

Kilka minut przed wypadkiem Lefevere za pośrednictwem twittera zaatakował szefów szwajcarskiej etapówki.

Kolejny nieodpowiedzialny finisz w Tour de Suisse. Jak długo zawodnicy i drużyny będą coś takiego akceptować?

– napisał Lefevere, który na mecie skontaktował się z prezydentem stowarzyszenia zespołów zawodowych AIGCP Luuką Eisenga.

Eisenga zareagował i poszedł do organizatorów. Ci odpowiedzieli mu:

To nie trasa jest winna, tylko kolarze, którzy za bardzo ryzykują.

Lider Tour de Suisse Tony Martin (Omega Pharma-Quick Step) nie zgodził się z wyrażonym przez kierownictwo imprezy zdaniem.

Dzisiejszy finał prowokował upadki. Jeśli 150 ludzi jedzie 60 km/h na kursie, gdzie jest pełno zakrętów, dochodzi do zamętu, ponieważ z przodu chcą jechać nie tylko sprinterzy, ale również zawodnicy na generalkę, którzy mają nadzieję, że nie zostaną uwikłani w karambole

– mówił „Panzerwagen”