Danielo - odzież kolarska

Jurgen Van Den Broeck zdążył z formą

Jurgen Van Den Broeck powrócił do żywych. Pod względem sportowym ma się rozumieć.

Po jego problemach z kolanem szefostwo drużyny Lotto-Belisol zastanawiało się nawet nad tym, by zrezygnować z doświadczonego Belga na Tour de France. 31-latek w Criterium du Dauphine udowodnił jednak, że zdążył z formą na francuską trzygodniówkę.

Van Den Broeck świetnie pojechał ostatni, niedzielny etap „Delfinatu” awansując w generalce nawet na trzecią lokatę.

Czuję, że wspiąłem się na poziom, na którym być powinienem. Po treningach w ostatnich tygodniach wiedziałem, że będzie dobrze, że nie ma się co martwić. Potrzebowałem jednak potwierdzenia w wyścigu

– mówił Van Den Broeck.

Przed startem do 8. odcinka chciał jedynie obronić swoją 5. pozycję w klasyfikacji generalnej.

Cały czas coś się działo, było bardzo niespokojnie, a ja znalazłem się w idealnej sytuacji. Kiedy uformowała się czołówka, zdecydowałem się doskoczyć. Andrew Talansky chciał zyskać przewagę czasową, dobrze współpracowaliśmy

– dodał Van Den Broeck, który uda się teraz do Sierra Nevada, a po obozie treningowym weźmie udział w krajowych mistrzostwach.

Potem już tylko Tour de France.