Danielo - odzież kolarska

Motocykle są za blisko

Nieodpowiednie zachowanie kierowców motocykli podczas Volta ao Algarve stało się jednym z tematów w kolarskim peletonie.

Na 4. etapie portugalskiego wyścigu Jens Debusschere (Lotto-Soudal) zderzył się z motorem, doznając urazu ręki. Na mecie, choć odcinek wygrał jego kolega drużynowy Andre Greipel, nie krył niezadowolenia.

Mamy problem z motorami. Powodem, dla którego, mimo wytężonej pracy, tak późno złapaliśmy ucieczkę, był fakt, że kwartet z przodu praktycznie jechał na kole motocykla

– mówił „Gorilla”.

//platform.twitter.com/widgets.js

Natomiast Sep Vanmarcke (Cannondale-Drapac) uważał, że to właśnie główna kolumna dzięki pomocy zmotoryzowanych jednośladów zdołała dogonić harcowników. To nie koniec zarzutów. Na 3. etapie Primoz Roglic (LottoNL- Jumbo) miał skorzystać z pomocy motocykla, na którym siedział fotograf. Trwało to sekundę, ale dyskusja o roli motocyklistów nie opadła.

Każdy zrobiłby to samo, co Roglic. Nawet ja. Ale tak nie powinno być. Panowie na motorach muszę wiedzieć, jak blisko, jak daleko za nimi są kolarze

– dodawał Greipel.

Dzień wcześniej mocno rękoma gestykulował Daniel Martin (Quick Step-Floors), któremu nie podobał się brak odstępu między uciekającym Rogliciem a kamerzystą z przodu. Przy okazji Irlandczyk opublikował w sieci zdjęcie z Tour of Oman, na którym widać motor przed dwuosobową grupką prowadzącą.

Fantastycznie! Kolejna runda Motorpacing World Series

– zatwittował w ironicznym stylu Martin.

//platform.twitter.com/widgets.js

4 Comments

  1. Tomasz Bońkowski

    20 lutego 2017, 22:51 o 22:51

    Z powodu wypadków z winy kierowców motocykli i samochodów na wyścigach kolarskich, jacyś idioci chcą zmniejszyć ilość kolarzy w peletonie…

  2. Kolomih Mich

    21 lutego 2017, 05:29 o 05:29

    Zaczęło się

  3. Marian Stawicki

    21 lutego 2017, 06:57 o 06:57

    Ewidentnie za blisko!

  4. Władysław Dar

    21 lutego 2017, 14:48 o 14:48

    Przed kim trzeba to blisko…