Tadej Pogacar zdominował rywalizację w pierwszym tygodniu Tour de France. Słoweniec po dziewięciu etapach wyraźnie prowadzi, natomiast sprawa układu pierwszej dziesiątki i miejsc na podium jest nadal otwarta.
22-letni Pogacar póki co nie ma sobie równych. Lider UAE Team Emirates zaczął budować przewagę za sprawą zwycięstwa etapowego na czasówce, a powiększył ją znacząco rozbijając system na sobotnim, ósmym etapie. Przewaga Słoweńca w klasyfikacji generalnej nad kluczowymi rywalami w niedzielny poranek oscylowała w granicach 5 minut, a na drodze do Tignes urosła jeszcze o 32 sekundy, po tym jak Słoweniec udanie zaatakował na ostatnich kilometrach.
Drugi alpejski etap, do Tignes, sprytnie wykorzystał Ben O’Connor (AG2R Citroën), który samotnym rajdem awansowała na drugie miejsce. 25-latek, niecelujący początkowo w miejsca w czołówce wyścigu, stracił ponad minutę zarówno na pierwszym, jak i drugim etapie, lecz w miarę nieźle przejechał czasówkę i wybronił się na sobotnim etapie do Le Grand Bornand. Zwycięstwo odniesione w niedzielę pozwoliło mu na 2 minuty zbliżyć się do Pogacara.
Podium wyścigu po pierwszym tygodniu domyka jadący jak zwykle równo Rigoberto Uran (EF Education-Nippo), który jeszcze nie poniósł większych strat na żadnym z odcinków, a w sobotę i niedzielę znalazł się w pierwszej grupce faworytów.
Czwartą lokatę zajmuje nowy lider Jumbo-Visma, Jonas Vingegaard, który na trzecim etapie stracił minutę, zostając, aby pomóc Primozowi Rogliciowi. Duńczyk odbił sobie to świetnym, trzecim wynikiem na czasówce, a po wycofaniu się Słoweńca powinien być liderem holenderskiej ekipy.
Richard Carapaz (Ineos Grenadiers) próbował atakować w ostatnich dniach, lecz jego ruchy póki co nie przynosiły zamierzonych rezultatów i zapewniają mu dopiero piątą pozycję. Około sześć minut za liderem plasują się Enric Mas (Movistar Team), Wilco Kelderman (Bora-hansgrohe) i, dość niespodziewanie, Alexey Lutsenko (Astana-Premier Tech), zaś czołową dziesiątkę zajmują dwie nadzieje gospodarzy, Guillaume Martin (Cofidis) i David Gaudu (Groupama–FDJ).
Pozostali zawodnicy tracą już powyżej ośmiu minut i tylko kataklizm mógłby przywrócić ich do walki o czołowe lokaty. W tym gronie znajdują się m.in. trzej z liderów Ineos Grenadiers, Richie Porte, Geraint Thomas i Tao Geoghegan Hart, Bauke Mollema (Trek-Segafredo), Michael Woods (Israel Start-Up Nation) i Lucas Hamilton (Team BikeExchange).
Ponadto dwóch z początkowych faworytów Tour de France wycofało się już z rywalizacji – Jack Haig (Bahrain Victorious) nie ukończył trzeciego etapu, zaś Primoz Roglic (Jumbo-Visma) nie przystąpił do dziewiątego.
Miejsce | Zawodnik | Drużyna | Strata |
---|---|---|---|
1. | Tadej Pogacar | UAE Team Emirates | 34:11:10 |
2. | Ben O'Connor | AG2R Citroen Team | 02:01 |
3. | Rigoberto Uran | EF Education–Nippo | 05:18 |
4. | Jonas Vingegaard | Jumbo–Visma | 05:32 |
5. | Richard Carapaz | Ineos Grenadiers | 05:33 |
6. | Enric Mas | Movistar Team | 05:47 |
7. | Wilco Kelderman | Bora-hansgrohe | 05:58 |
8. | Alexey Lutsenko | Astana–Premier Tech | 06:12 |
9. | Guillaume Martin | Cofidis | 07:02 |
10. | David Gaudu | Groupama–FDJ | 07:22 |
... | |||
16. | Nairo Quintana | Arkea Samsic | 24:25 |
18. | Wout Poels | Bahrain Victorious | 25:59 |
23. | Bauke Mollema | Trek–Segafredo | 36:00 |
28. | Geraint Thomas | Ineos Grenadiers | 39:42 |
29. | Vincenzo Nibali | Trek–Segafredo | 41:25 |
36. | Michael Woods | Israel Start-Up Nation | 46:26 |
39. | Richie Porte | Ineos Grenadiers | 47:36 |
45. | Miguel Angel Lopez | Movistar Team | 54:26 |
49. | Lucas Hamilton | Movistar Team | 57:23 |
51. | Emanuel Buchmann | Bora-hansgrohe | 57:55 |
86. | Tao Geoghegan Hart | Ineos Grenadiers | 1:17:20 |
... | |||
DNF-3 | Jack Haig | Bahrain–Victorious | |
DNF-9 | Primoz Roglic | Jumbo–Visma |
Karol
4 lipca 2021, 22:36 o 22:36
W Ineos sami liderzy tylko robić nie ma komu.
szczebelek
5 lipca 2021, 08:55 o 08:55
Milion liderów w Ineos, a forma w krzakach xd
VinesX
5 lipca 2021, 14:25 o 14:25
od kiedy Hamilton jeździ w Movistarze?
four
5 lipca 2021, 17:43 o 17:43
Raczej forma Pogacara z kosmosu. Tylko nie wiem czy nie trzeba się martwić bo takie Waty kręci jak kiedyś jeden Amerykanin 😉