Dopiero jutro przed startem do 2. etapu Tour de France kierownictwo teamu Omega Pharma-Quick Step podejmie decyzję, czy Mark Cavendish będzie mógł kontynuować rywalizację.
Jak się okazało, brytyjski sprinter, który upadł w finale sobotniego odcinka, co prawda nic nie złamał, ale zwichnął bark. Uraz został zdiagnozowany w szpitalu. Razem z „Cavem” upadek zaliczył również Simon Gerrans (Orica-GreenEdge).
Chcę przeprosić Simona za mój błąd. Próbowałem znaleźć dla siebie miejsce, luki, której tak naprawdę nie było, ponieważ chciałem dzisiaj wygrać. Czułem się bardzo mocno, koledzy świetnie na mnie pracowali
– powiedział były mistrz świata (2011), który słowa przeprosin skierował nawet do angielskich kibiców. Ci głęboko wierzyli w dzisiejszy triumf Cavendisha.